Ponowne otwarcie żłobków i przedszkoli nastąpiło 6 maja, choć nie wszystkie samorządy zdecydowały się uruchomić je od razu. Władze Łodzi o przeprowadzeniu testów na obecność koronawirusa wśród wszystkich pracowników żłobków i przedszkoli.
W poniedziałek prezydentka miasta Hanna Zdanowska poinformowała, że po przebadaniu 3337 osób, aż u 456 można mówić o "podejrzeniu" zakażenia koronawirusem. - Na 3337 przebadanych osób, wynik pozytywny lub wątpliwy uzyskało 456. To ponad 14 procent. Oznacza to, że te osoby przeszły chorobę bezobjawowo w minionych tygodniach lub właśnie teraz chorują. Wyjaśnią to dodatkowe testy wykonane przez sanepid. Do tego czasu wszystkie przedszkola i żłobki, w których pracuje choćby jedna osoba z podejrzanym wynikiem, pozostaną zamknięte. To kwestia zdrowia i życia naszych dzieci i opiekunów. W sprawach bezpieczeństwa nie będzie żadnych kompromisów" - powiedziała na konferencji prasowej Zdanowska. - Planowaliśmy otworzyć 28 z 32 żłobków. Koniec końców otworzyliśmy dziś tylko jeden, ponieważ w pozostałych placówkach co najmniej jedna osoba - lub nawet więcej - uzyskała wynik dodatni lub wątpliwy. Mogliśmy też otworzyć 31 ze 146 przedszkoli" - dodała prezydentka Łodzi.
Zdanowska podkreśliła też, że przeprowadzone testy immunologiczne miały na celu wykrycie, czy w organizmach badanych wytworzyły się przeciwciała. Liczba osób, które aktualnie chorują może być więc mniejsza.
- Decyzja o przebadaniu wszystkich pracowników przed dopuszczeniem ich do pracy z dziećmi, okazała się dobrym krokiem. Dziwię się, jak można było podejmować decyzję o otwieraniu placówek bez wykonania przesiewowych testów. Nie wiem ilu tragedii uniknęliśmy - stwierdziła Zdanowska.