Badacze z UJ przebadali krakowian: Chorych więcej niż sądzono. Około 2 proc. populacji przeszło COVID-19

Badania naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie wskazują, że 2 proc. populacji przeszło już zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2. Badacze uważają także, że liczba chorych, którzy przechodzą COVID-19 bezobjawowo jest większa, niż sądzono.

Naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego przeprowadzili badania we współpracy z firmą Diagnostyka sp. z o.o. Dotyczyły one obecności przeciwciał typu IgG specyficznych dla wirusa SARS-CoV-2 we krwi badanych osób. Obecność takich przeciwciał oznacza, że dana osoba przeszła już chorobę COVID-19. W badaniu wzięło udział 1000 mieszkańców Krakowa, którzy nie zgłaszali objawów choroby układu oddechowego i nie byli badani w kierunku zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. 

"Uzyskane wyniki wskazują, że około 2 proc. populacji przeszło już zakażenie. Sugeruje to, że liczba chorych bezobjawowych jest większa, niż sądzono" - pisze Collegium Medicum UJ.

Zobacz wideo Czy koronawirus zagraża dzieciom?

Naukowcy z UJ apelują o prowadzenie badań we wszystkich regionach Polski

Naukowcy zaznaczają, że wyniki ich badań nie oznaczają, że mamy do czynienia z odpornością zbiorową na koronawirusa SARS-CoV-2.

- Na podstawie obserwacji wysoce zakaźnych chorób wirusowych, jak np. odra, odporność zbiorowa to 90 proc. populacji. COVID-19 nie jest aż tak zakaźny, jedna osoba zakaża średnio dwie inne (dokładniej 2,2-2,4). Zatem odporność zbiorowa powinna się pojawić przy niższym niż w przypadku odry odsetku przebytej choroby w populacji. Jaka to wartość, zależy od pewnych czynników, m.in. gęstości i struktury społecznej, czyli ile dana osoba ma dziennie kontaktów z innymi - wyjaśnia prof. Marek Sanak, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej i Genetyki Klinicznej UJ CM, który kieruje jednym z zespołów badawczych.

Naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważają, że należy przeprowadzić podobne badania w skali całego kraju, bo pozwoli na rozprzestrzenianie się wirusa w poszczególnych regionach Polski i ułatwi zarządzanie epidemią. 

Więcej o: