Emmanuel Macron odwiedzał jedną ze szkół w mieście Poissy. Wizyta polityka związana była z ponownym otwarciem szkół, które ma nastąpić po 11 maja. Emmanuel Macron zachęcał Francuzów, by posłali dzieci do placówek oświatowych po zakończeniu kwarantanny. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwia się jednak dwie trzecie rodziców oraz związki zawodowe nauczycieli, które zaproponowały powrót dzieci do nauki dopiero we wrześniu.
Prezydent został zapytany przez dziennikarzy o to, jak w tym roku będą wyglądały wakacje. Emmanuel Macron powiedział, że jest za wcześnie, by deklarować coś w tej sprawie. - Będziemy mieli więcej danych dopiero na początku czerwca - dodał polityk.
- Wszystko zależy od postępów epidemii. Najprawdopodobniej jednak nadal będziemy ograniczali podróże międzynarodowe, nawet podczas wakacji. Dotyczy to głównie lotów poza Europę. Te wakacje będziemy musieli spędzić pośród Europejczyków i ograniczyć się do naszego kontynentu - cytuje prezydenta Francji dziennik "Le Soir". Ostateczna decyzja dotycząca podróży zagranicznych ma być podjęta przez rząd w czerwcu. Od 11 maja we Francji częściowo zniesione zostaje jednak ograniczenie dotyczące przemieszczania się. Wówczas Francuzi będą mogli oddalić się od swojego miejsca zamieszkania na dystans do 100 kilometrów.
W podobnym tonie pod koniec kwietnia wypowiadała się także Ursula von der Leyen. Przewodnicząca Komisji Europejskiej podkreślała, że należy wstrzymać się z rezerwacją tegorocznych wakacji. - W tej chwili nikt nie może dokonać wiarygodnych pomiarów na temat tego, co może się wydarzyć w lipcu czy sierpniu w związku z epidemią koronawirusa. Będziemy musieli nauczyć się żyć z tym wirusem i to przez wiele miesięcy, prawdopodobnie do przyszłego roku - mówiła polityk.