Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 maja. Zaparkowany przy ul. Koszarowej samochód lekarki pracującej w szpitalu jednoimiennym we Wrocławiu został zdewastowany. Ktoś wybił w nim szyby, uszkodził karoserię i zniszczył wnętrze pojazdu. Krewna lekarki opisała to zdarzenie w mediach społecznościowych.
"Komuś bardzo przeszkadzało, że lekarz, który większość życia spędza obecnie w szpitalu jednoimiennym, często ratując życie pacjentów z Covid19, mieszka w najbliższym sąsiedztwie. [...] Wybite szyby, zdemolowane wnętrze i karoseria. Być może ktoś coś widział, słyszał?" - napisała pani Joanna, której słowa cytuje Wirtualna Polska.
Sprawa została zgłoszona na policję. "Gazeta Wyborcza" informuje, że sprawca nie tylko zniszczył samochód, ale także ukradł kilka przedmiotów, w tym GPS, fartuch lekarski i 10 zł w drobnych.
- Dostaliśmy zawiadomienie, że na jednej z bocznych ulic przy ul. Kościuszki ktoś włamał się do samochodu, ukradł przedmioty znajdujące się wewnątrz, ale też poważnie uszkodził auto. Prowadzimy czynności zmierzające do ustalenia, namierzenia i zatrzymania sprawców tego czynu. Będziemy robić wszystko, by ich zatrzymać - w rozmowie z "GW" powiedział asp. szt. Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy wrocławskiej policji.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy przypadek, kiedy w czasie epidemii koronawirusa ofiarą hejtu i przestępstw motywowanych nienawiścią pada pracownik systemu ochrony zdrowia. Pisaliśmy już m.in. o pielęgniarce, której dziecka nie przyjęto do przedszkola, o właścicielu piekarni, który wywiesił na drzwiach komunikat, w którym prosił, aby medycy nie wchodzili do jego sklepu oraz o pielęgniarce z Gliwic, której samochód został pomalowany farbą. Na problem zwracał uwagę m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który informował, że do jego biura coraz częściej wpływają skargi dotyczące ataków i mowy nienawiści wobec lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. RPO zaapelował do samorządów lekarskich o przekazywanie mu informacji o takich przypadkach.