Jak podaje agencja informacyjna UNIAN organizację defilady wojskowej 9 maja potwierdziło już Ministerstwo Obrony Białorusi. Parada ma odbyć się "zgodnie z planem" i to mimo ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa. W Mińsku pojawiły się już nawet dekoracje przygotowane specjalnie na 75. rocznicę zwycięstwa ZSRR w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej (etap II wojny światowej w latach 1941-1945).
Z powodu epidemii koronawirusa zdecydowano się przełożyć obchody 9 maja w Rosji. Na ten sam krok nie zdecydowała się jednak Białoruś. Prezydent tego kraju powiedział, że wydarzenie to planowane jest od dawna i żadne "odchylenie nie jest brane pod uwagę".
- Nie możemy odwołać defilady. Po prostu nie możemy. Długo się nad tym zastanawiałem - mówił Aleksandr Łukaszenka podczas narady związanej z organizacją obchodów 9 maja i omówieniem sytuacji epidemiologicznej. - To emocjonalna, bardzo ideologiczna sprawa. Należy upamiętnić ludzi, którzy umierali w czasie wojny, być może także od wirusów, i z powodu innych chorób. Umierali za nas, jak patetycznie by to brzmiało - tłumaczył dalej prezydent.
Polityk dalej mówił, że ktoś może w przyszłości ocenić, że białoruskie władze zrezygnowały z organizacji defilady, ponieważ "wystraszyły się" zagrożenia epidemią. - Nie chcą ludzie, boją się, martwią się o zdrowie, zrozumiemy to - dodał prezydent. Podkreślił tym samym, że nie ma obowiązku uczestniczyć w tym wydarzeniu.
"Obecna sytuacja epidemiologiczna na Białorusi pozwala siłom zbrojnym na przeprowadzenie zaplanowanych ćwiczeń bojowych. Przygotowania do parady i sama impreza stanowią integralną część szkolenia bojowego żołnierzy" - napisało z kolei Ministerstwo Obrony w odpowiedzi na petycję internetową podpisaną przez ponad 7 tysięcy osób w sprawie anulowania defilady.
Na Białorusi potwierdzono już 16,705 zakażeń koronawirusem. Z powodu COVID-19 w kraju tym zmarło 99 osób. Ponad trzy tysiące uznaje się za wyleczone.