Tłumy na koncercie Kasi Kowalskiej w Ciechanowie. Sprawę bada policja i prokuratura

Sobotni koncert Kasi Kowalskiej przyciągnął tłumy mieszkańców Ciechanowa, mimo obowiązujących od kilku tygodni obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Miasto, które współorganizowało wydarzenie, apelowało wcześniej, by występ podziwiać z balkonów. Sposobem organizacji koncertu zajęły się policja i prokuratura, a organizatorowi wydarzenia może grozić kara administracyjna w wysokości nawet 30 tys. złotych.

W Ciechanowie koncerty muzyczne organizowane są ostatnio w ramach cyklu "Koncertowanie pod blokiem", a artyści występują na scenie ustawionej między blokami mieszkalnymi. Jego współorganizatorem jest Urząd Miasta Ciechanów, który apelował na swojej stronie o "wysłuchanie koncertów z okien lub balkonów mieszkań". Od kilku tygodni, w związku z epidemią koronawirusa, w Polsce obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób

"W przypadku obecności na terenie lub w pobliżu miejsca odbywania się koncertów należy zachować od siebie bezpieczną odległość 2 metrów, zakryć usta i nos oraz przestrzegać zasad sanitarnych. Nad bezpieczeństwem będzie czuwała Straż Miejska oraz Komenda Powiatowa Policji w Ciechanowie" - czytamy na stronie UM Ciechanów. 

W ramach projektu do miasta zaproszono wokalistkę Kasię Kowalską, która wystąpiła przed ciechanowską publicznością w sobotę 2 maja. Na filmach z wydarzenia widać, że w okolicach sceny mogło zgromadzić się zdecydowanie więcej osób, niż dopuszczają przepisy. 

Jedno z nagrań umieścił na Twitterze Rafał Romanowski, polityk PiS i były wiceminister rolnictwa. Zarzucił on też prezydentowi Ciechanowa Krzysztofowi Kosińskiemu, że choć ze względów bezpieczeństwa nie chce on przeprowadzić na terenie miasta wyborów Prezydenta RP, organizuje koncert, w którym uczestniczy tłum mieszkańców. 

"Wyborów nie przeprowadzę, bo to stwarza niebezpieczeństwo dla mieszkańców Ciechanowa, ale koncert Kasi Kowalskiej z tłumem ludzi już tak. Krzysztofie Kosiński, gdzie Twoja odpowiedzialność? Albo całkowity jej brak!!!" - napisał Romanowski.

Koncert w Ciechanowie. Policja i prokuratura badają sprawę

Jak ustaliła Wirtualna Polska, organizatorom koncertu grozi kara w wysokości nawet 30 tys. zł, którą może nałożyć w drodze decyzji administracyjnej Powiatowy Inspektor Sanitarny.

"To było szóste tak organizowane wydarzenie, na poprzednich mieszkańcy dostosowali się do zasad. W tym wypadku część osób postanowiła przyjść bezpośrednio na miejsce. Obecność na dużym zielonym terenie nie jest mniej bezpieczna niż na otwartych targowiskach czy otwieranych od jutra galeriach handlowych. Jest nam przykro, że nie wszyscy zrozumieli ideę" - powiedział prezydent Ciechanowa w rozmowie z Wirtualną Polską.

Sposobem organizacji sobotniego koncertu zajęły się również policja i prokuratura, o czym poinformował na Twitterze Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Policja wraz z prokuraturą prowadzi czynności w tej sprawie w kierunku art. 160 Kodeksu Karnego - narażenie na niebezpieczeństwa utraty życia lub zdrowia. Policja skierowała też stosowne wnioski o nałożenie kar w trybie administracyjnym do sanepidu" - napisał Wąsik.

Zobacz wideo Świat się zatrzymał, a przyroda łapie oddech
Więcej o: