Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński przedstawili wyniki kontroli poselskiej w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji i KPRM. - To jest decyzja, która była długo skrywana przed opinią publiczną. Decyzja prezesa Rady Ministrów, który zleca Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych oraz Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji druk kart do głosowania - powiedział. - To decyzja wydana absolutnie niezgodnie z polskim prawem - dodał.
Jak wyjaśnił Tomczyk, decyzja premiera ma datę 16 kwietnia 2020 r. - Tymczasem Państwowa Komisja Wyborcza z druku kart wyborczych wyłączona została dopiero ustawą, która weszła w życie 18 kwietnia - powiedział. - Decyzja o druku 30 mln kart wyborczych jest decyzją bezprawną. Wydaną bez ustawy, wydaną na wadliwej podstawie prawnej i nie może być stosowana - stwierdził.
W piśmie, które przedstawiono na konferencji, premier poleca PWPW "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19, polegających na wydrukowaniu odpowiedniej liczby kart do głosowania, instrukcji głosowania korespondencyjnego oraz oświadczeń o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania niezbędnych do przeprowadzenia głosowania korespondencyjnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r.". - Ta decyzja jest bez żadnego trybu, bez podstawy prawnej, w czasie, gdy PKW zajmowała się drukiem kart do głosowania - powiedział.
Według Kierwińskiego decyzja jest "jawnym złamaniem prawa przez premiera Mateusza Morawieckiego". - Polecanie wydruku kart wyborczych według bliżej nieokreślonego wzoru jednej ze spółek Skarbu Państwa jest ewidentnym przejawem łamaniem polskiej konstytucji, jak i Kodeksu karnego - powiedział poseł. Jak dodał, w trakcie kontroli poselskiej okazało się, że "ministrowie rządu Mateusza Morawieckiego" odcinają się od tych decyzji. - Chętnie podkreślają nam, że nie mają z tym nic wspólnego, że to decyzje Mateusza Morawieckiego. Na sam koniec jedynymi odpowiedzialnymi za tę kwestię będą pracownicy Poczty Polskiej i PWPW. Pan Mateusz Morawiecki uważa, że uniknie odpowiedzialności, ale nie uniknie, mogę to obiecać - podkreślił.