Mieszkańcy Zgorzelca i Cieszyna mają dość zamkniętych granic. Wyszli na ulice. "Wpuśćcie nas do pracy!"

"Wpuśćcie nas do pracy! Wpuśćcie nas do domu!" - z takim apelem protestowali w piątek mieszkańcy miast przy granicy z Niemcami i Czechami. Domagają się oni od rządu umożliwienia im dotarcia do pracy pomimo zamknięcia granic z powodu epidemii. Z podobną prośbą zwrócił się do polskich władz koordynator rządu w Berlinie ds. współpracy polsko-niemieckiej.

Mija sześć tygodni od zamknięcia polskich granic w związku z epidemią koronawirusa. Obywatele mogą wjechać do kraju, ale po tym muszą przebyć 14-dniowa kwarantannę. Dla obcokrajowców granica jest zamknięta. Nieliczne wyjątki obejmują głównie pracowników transportu. Na razie takie zasady na granicach będących wewnętrznymi granicami UE obowiązują do 3 maja, ale rząd może je przedłużyć. 

Tej sytuacji mają dość mieszkańcy położonych przy granicy miast, którzy mają pracę, rodziny, szkołę czy biznes w Niemczech czy Czechach. W piątek protesty w tej sprawie odbyły się m.in. w Zgorzelcu, Cieszynie i Szczecinie. Ich hasłem było: “Wpuśćcie nas do pracy! Wpuśćcie nas do domu!”. "Deutsche Welle" opisuje, że Niemcy wyłączyły pracowników transgranicznych z ich obostrzeń dot. przekraczania granicy. Zatem Polacy pracujący tam mogą wjechać do Niemiec. Ale nie mogą potem wrócić do domu bez przechodzenia 14-dniowej kwarantanny. Zatem muszą albo zrezygnować z pracy albo z powrotu do domu i bliskich. Według "DW" problem bezpośrednio dotyczy 150 tys. osób, a jeszcze więcej dotyka pośrednio.

Protestujący postulują wprowadzenie rozwiązań, które pozwoliłyby im na pracę. Zwracają uwagę, że mieszkańcy innych regionów kraju nie mają ograniczonego dostępu do miejsca pracy. Wśród postulatów znalazły się pomysły małego ruchu granicznego czy specjalnych przepustek dla pracowników, które wydawałby wojewoda - podaje Radio Szczecin.

Za pracownikami wstawia się premier Brandenburgii

W sprawie pracowników transgranicznych napisał do polskich władz Dietmar Woidke, premier Brandenburgii i koordynator rządu Niemiec ds. współpracy polsko-niemieckiej. W piśmie do swojego odpowiednika w polskim rządzie, Bartosza Grodeckiego, apeluje o wyjątek dla osób pracujących po drugiej stronie granicy - podaje moz.de.

Jak pisze Woidke, pomimo zamknięcia granic z powodu epidemii "ludzie powinni mieć możliwość dotarcia do miejsc pracy po drugiej stronie granicy". Wyraził nadzieję, że polskie władze będą "ściśle koordynować" kwestie dotyczące regionów granicznych. Napisał, że rozumie decyzje o zamknięciu granic, ale trzeba pamiętać, że granica przecina jeden region gospodarczy.

Morawiecki: Raczej chcemy przedłużać ten reżim kontrolny 

Na sobotniej konferencji prasowej nt. luzowania obostrzeń dotyczących uprawiania sportu dziennikarze zadali Mateuszowi Morawieckiemu pytanie o pracowników transgranicznych i ich protesty.

Premier kolejny raz pochwalił się szybkim zamknięciem granic i powiedział, że na razie nie ma planów ich ponownego otwierania. - Raczej chcemy przedłużać ten reżim kontrolny - zapowiedział. Stwierdził, że teraz rząd skupia się na luzowaniu obostrzeń wewnętrznych. - Raczej wolimy zwiększać zakres swobód takich, jak chociażby uprawianie sportu, [...] czy odmrażanie gospodarki

Zobacz wideo Debata prezydencka. Powietrze
Więcej o: