Do zdarzenia doszło w środę 22 kwietnia. Mężczyzna, który przeglądał monitoring jednego z bloków na ul. Mackiewicza w Świnoujściu, poinformował policję, że trzy osoby wykradły ze skrzynek pocztowych pakiety z miejskiego urzędu, w których znajdowały się maseczki ochronne. Sprawców szybko udało się złapać.
"Dysponując monitoringiem z klatki schodowej, mundurowi zaledwie kilka godzin po otrzymaniu zgłoszenia ustalili sprawców kradzieży oraz odzyskali skradzione mienie. Jak się okazało, za sprawą kradzieży maseczek stał 26-letni mężczyzna, a także 21-letnia kobieta i jej o 3 lata młodsza kompanka" - relacjonuje st. post. Kamil Zwierzchowski z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu.
Wszystkie trzy osoby odpowiedzialne za kradzież maseczek zostały ukarane najwyższym mandatem w wysokości 500 złotych.
Wiceprezydent Świnoujścia Paweł Sujka skomentował sprawę na Facebooku.
"Nasi doręczyciele wkładają do Państwa skrzynek pocztowych maseczki zakupione przez Prezydenta Miasta Świnoujście. Niestety, są tacy, co wyciągają je nie ze swoich skrzynek [...] Dramat !!!" - czytamy we wpisie samorządowca.
Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zauważył z kolei, że los wykradzionych maseczek ochronnych mogą podzielić pakiety wyborcze, jeśli wybory prezydenckie 2020 odbędą się korespondencyjnie.
- Niestety, zdarzenie to pokazuje, jak łatwo jest dostać się do skrzynek pocztowych i jak słabo są one zabezpieczone. Zwykli chuligani, niepoważni ludzie nie mieli problemu, żeby ukraść maski. Mamy poligon doświadczalny, co może wydarzyć się podczas wyborów - powiedział Janusz Żmurkiewicz w rozmowie z "Kurierem Szczecińskim".