Dekret ogłoszony przez prezydenta Donalda Trumpa wytrzymuje wydawanie tzw. zielonych kart (czyli kart stałego pobytu na terytorium Stanów Zjednoczonych) na 60 dni. Prezydent USA zapowiedział jednak, że termin obowiązywania nowych przepisów może zostać wydłużony.
- Dzięki temu bezrobotni Amerykanie będą pierwsi w kolejce do miejsc pracy, gdy otworzymy gospodarkę. Zabezpieczymy też zasoby naszej służby zdrowia dla amerykańskich pacjentów - tłumaczył prezydent USA podczas swojego wystąpienia w Białym Domu.
Dokument podpisany przez prezydenta Donalda Trumpa zawiera szereg wyjątków. Wstrzymanie wydawania zielonych kart nie będzie dotyczyć m.in. zagranicznych inwestorów oraz małżonków i dzieci amerykańskich obywateli, a także lekarzy, pielęgniarek i naukowców, którzy chcą zamieszkać w USA i walczyć z epidemią COVID-19. Nowe obostrzenia nie dotyczą także setek tysięcy osób ubiegających się o zieloną kartę, które już mieszkają i pracują w USA. Mimo to Instytut Polityki Migracyjnej z siedzibą w Waszyngtonie szacuje, że dekret prezydenta uniemożliwi złożenie wniosku o kartę stałego pobytu ponad 20 tysiącom osób miesięcznie.
Niektórzy krytycy Donalda Trumpa uważają, że amerykański prezydent wykorzystuje okazję, aby prowadzić ostrzejszą politykę imigracyjną w roku wyborczym. Inni oskarżają go o próbę odwrócenia uwagi od jego decyzji dotyczących epidemii koronawirusa - relacjonuje BBC. Przypomnijmy, że USA to kraj, w którym odnotowano najwięcej przypadków zakażeń i zgonów spowodowanych COVID-19. Od początku epidemii z powodu koronawirusa zmarło tam ponad 46 tysięcy osób, a zakaziło się ponad 842 tysięcy osób.