Przypomnijmy, że ze względu na epidemię koronawirusa 3 kwietnia wprowadzono zakaz wstępu do parków i lasów. Z dniem 20 kwietnia obostrzenie to zostało jednak zniesione. Czy to, że możemy iść do lasu albo parku, oznacza także, że możemy wybrać się w góry? Naczelnik Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uważa, że tak.
- Wiele osób dzwoniło do naszych grup w tej sprawie. [...] Nikt gór nie wymieniał, że tam nie wolno chodzić. Wolno iść do lasu, a na terenie gór są lasy [...] Wyjątkowo w tym czasie nie zachęcamy do wyjścia na szlak, nie reklamujemy tego. Ale od strony formalnej zakazu wejścia w góry nie zauważyłem - powiedział naczelnik GOPR Jerzy Siodłak w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Podobne stanowisko zajął naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR, Marcin Szczurek.
- Zniesienie zakazu wstępu do lasu oznacza w przypadku Beskidów możliwość wychodzenia na górski szlak. Nie zachęcamy, ale nie blokujemy. Pod względem formalno-prawnym naszym zdaniem to ustępstwo niesie tę możliwość, że możemy wejść na Szyndzielnię, czy Dębowiec - stwierdził Szczurek.
Należy pamiętać, że otwarcie lasów i parków nie oznacza otwarcia górskiej bazy noclegowej. Hotele i schroniska zostaną otwarte dopiero w drugim etapie odmrażania gospodarki i życia społecznego w Polsce. Nie wiadomo na razie jednak, kiedy dokładnie to nastąpi.
GOPR napisał także wpis na Facebooku, w którym odnosi się do złagodzenia obostrzeń. Informuje w nim, że spodziewa się wzrostu liczby turystów na górskich szlakach i przypomina, że decyzję o ograniczeniach w funkcjonowaniu polskich parków narodowych podejmują ich dyrektorzy.
"Jednocześnie prosimy wszystkich o umiar i rozsądek podczas korzystania z turystycznych i rekreacyjnych możliwości, jakie dają dopiero co otwarte tereny górskie" - piszą goprowcy
Wiadomo już, że Karkonoski Park Narodowy został otwarty. Wyłączone z użytkowania zostały jednak niektóre szlaki - z powodu ograniczeń w przekraczaniu granicy zamknięta jest Droga Przyjaźni, z kolei z powodu ograniczeń epidemicznych zamknięty jest Wodospad Kamieńczyka, a także wiaty i strefy wypoczynku. Otwarty jest także Babiogórski Park Narodowy. Nad tym, czy otworzyć szlaki, zastanawia się dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego. TVN24 informuje, że dyrektor TPN prowadzi w tej sprawie konsultacje. W czasie spotkania powiatowego zespołu zarządzania kryzysowego otrzymał negatywne rekomendacje, jednak to nie przesądza sprawy.
- Spróbujemy wypracować jakieś rozwiązanie, które będzie miało ręce i nogi. Jesteśmy innym parkiem niż wszystkie pozostałe, tutaj przyjeżdżają setki tysięcy ludzi w sezonie, więc musimy to jakoś wyważyć - powiedział dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.
Ostateczna decyzja dotycząca otwarcia Tatrzańskiego Parku Narodowego ma zapaść 20 kwietnia po południu.