Adam Jarubas poinformował o wyjściu ze szpitala na swojej stronie na Facebooku. Napisał, że czuje się bardzo dobrze i jest już w domu z rodziną. Stwierdził, że jego leczenie trwało dość długo, bo około miesiąca. Polityk wciąż będzie musiał się leczyć, ale już w swoim domu.
"Dotąd byłem dzieckiem szczęścia. Nigdy w życiu poważnie nie chorowałem, nie byłem w szpitalu. Pracę lekarzy, pielęgniarek, obsługi znałem przede wszystkim z ludzkich opinii i filmów. Dziś z perspektywy własnego doświadczenia muszę przyznać, że to prawdziwi bohaterowie. Jestem tym wszystkim ludziom naprawdę wdzięczny" - napisał Adam Jarubas.
Europoseł PSL podziękował wszystkim osobom, które pomogły mu przejść przez chorobę - zarówno swojej rodzinie i bliskim, jak i wszystkim tym, którzy wysyłali do niego wiadomości ze słowami otuchy. Polityk stwierdził, że "słowo i wyczuwalna, autentyczna ludzka życzliwość mają olbrzymią moc i dają siłę".
"Wyszedłem ze szpitala, odbierając ważną życiową lekcję. Zabrzmi banalnie: nikt z nas nie jest nieśmiertelny i nawet ci, którym nigdy w życiu nic nie dolegało, z dnia na dzień mogą stanąć na krawędzi. Dlatego warto cieszyć się życiem - każdym dniem, dbać o zdrowie, pielęgnować dobre relacje z innymi, rzetelnie pracować i mieć nadzieję w tych trudnych „beznadziejnych czasach”. Dziś dostałem kolejną szansę..." - podsumował Adam Jarubas.