Na wspólnej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego poinformowano o planach znoszenia dotychczasowych ograniczeń. Szef rządu mówił, że tę nową rzeczywistość można opisać "Zasadą trzech I". - Izolacja, identyfikacja i informatyzacja - powiedział. Jak wyjaśniał, "informatyzacja" to m.in. jak najczęstsza praca zdalna.
- Od 20 kwietnia przystępujemy do nowego etapu, stopniowego zdejmowania pewnych obostrzeń - zapowiedział Morawiecki. Co zmieni się od tego dnia?
Na tym zakończyły się zapowiedzi luzowania, ale premier zapewnił, że rząd ma opracowany plan stopniowego łagodzenia ograniczeń. W tle w trakcie konferencji było widać rozpiskę z etapami. Jest ich cztery, a pierwszy zostanie wprowadzony właśnie od 20 kwietnia. Następne zakładają np. otwarcie hoteli czy gastronomii (III etap). W przypadku etapów II-IV nie padły daty, od których obostrzenia miałyby zostać poluzowane.
Później Morawiecki mówił, że niektóre z obostrzeń będą obowiazywały dlużej, jak np. zakaz imprez masowych czy koncertów. W zdecydowanym tonie wypowiadał się też minister zdrowia Łukasz Szumowski, stwierdzając:
Przez najbliższy czas musimy nauczyć się żyć z podstawowymi zasadami epidemii. Ten plan nie ma konkretnych dat.
Szumowski powiedział też, kiedy jego zdaniem można oczekiwać zniesienie obowiązku zakrywania ust i nosa: - Jedną datą, która jest pewna, jest pojawienie się szczepionki i leków. Kiedy? Tego nie wiemy.
Jak ocenił Szumowski, należy przygotowywać się na to, że ta nietypowa sytuacja potrwa nie miesiące, a lata.
Musimy nauczyć się żyć z epidemią co najmniej przez najbliższy rok, półtora, jeśli nie dwa lata
- stwierdził.