Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów był gościem Radia ZET. Beata Lubecka zapytała go m.in. czy prezes PiS Jarosław Kaczyński stawia się ponad prawem, skoro odwiedził grób swojej matki na cmentarzu powązkowskim, choć ten był zamknięty. Michał Dworczyk stwierdził, że jest to fałszywa teza.
- Przypomnę, że rząd nigdy nie przyjmował żadnych regulacji, które ograniczałyby wejścia na cmentarze czy regulacji, które zmuszałyby kogokolwiek do zamknięcia cmentarza. Decyzja o tym, czy dany cmentarz jest zamknięty, to indywidualna decyzja zarządcy - mówił Michał Dworczyk.
Szef KPRM wyjaśnił, że w sprawie odwiedzin Jarosława Kaczyńskiego na cmentarzu powązkowskim "zostało skierowane oficjalne wystąpienie do zarządcy cmentarza, a ten udzielił zgody na wejście". Zapytany o to, czy sądzi, że przeciętny obywatel mógłby wystąpić o taką zgodę, Michał Dworczyk stwierdził, że "nie ma informacji na temat tego, czy były inne wystąpienia o możliwość wejścia". Zapewnił jednocześnie, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i procedurami.
Beata Lubecka zapytała szefa Kancelarii Premiera także o składanie wieńców na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, w którym 10 kwietnia brał udział m.in. Jarosław Kaczyński. Podczas tego wydarzenia politycy nie zachowywali od siebie dwumetrowych odstępów, co wywołało falę oburzenia. Michał Dworczyk stwierdził, że według jego wiedzy "przepisy były przestrzegane".
- Przypomnę, że te osoby, jako parlamentarzyści, wykonywali swoje obowiązki służbowe i zawodowe w ramach czy to pełnienia mandatu posła, czy senatora, czy to w ramach pracy w rządzie. Te ograniczenia, o których mówimy, dotyczące liczby osób nie dotyczą momentu czy czasu, kiedy wypełniamy swoje obowiązki służbowe - wyjaśniał szef Kancelarii Premiera.