Sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michał Wójcik o piątkowe uroczystości pytany był na antenie Polsat News. - Wszystko jest w porządku, tak samo jak w porządku jest to, że fotoreporterzy, dziennikarze również znajdowali się na tym placu, dzięki czemu oglądaliśmy te zdjęcia - powiedział Wójcik. - Rozporządzenie ma konkretny przepis, który mówi o tzw. zakazie gromadzenia się osób w warunkach szczególnych. Natomiast są wyłączenia, więc jeśli ktoś prowadzi określoną działalność zawodową, w ramach pełnionej funkcji uczestniczy w takiej uroczystości jak dzisiejsza, nie jest to przez prawo zabronione - tłumaczył.
Wiceminister podkreślił, że nie składał wiązanek prywatnie, a w ramach pełnionej funkcji, a ponadto politycy "starali się zachować odległość dwóch metrów". - Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami prawa, ubolewam, że znowu niepotrzebnie przetacza się przez media dyskusja w tym zakresie - dodał.
W piątek w wieńce przed pomnikiem Lecha Kaczyńskiego złożyli między innymi prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Na zdjęciach z wydarzenia widać kilka-kilkanaście osób stojących bardzo blisko siebie. Zgodnie z komunikatem rządu do niedzieli 19 kwietnia wciąż obowiązują "ograniczenia w zakresie organizacji imprez masowych i zgromadzeń" oraz "obowiązek utrzymania co najmniej dwumetrowej odległości między pieszymi".
Do sprawy tego samego dnia odniosła się stołeczna policja. "W związku z obchodami 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej przypominamy, że nie mamy w tym przypadku do czynienia ze zgromadzeniem w trybie ustawy, a poszczególne osoby wykonują swoje zadania w ramach pełnionych urzędów i funkcji. Podobnie jak prowadzący relacje dziennikarze" - czytamy w komunikacie komendy.
Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej złożył w związku z tym zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez "Jarosława Kaczyńskiego i towarzyszy", które ma polegać na złamaniu zakazów dot. epidemii.