Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zamieściło na Twitterze nagranie, w którym wiceszefowa resortu Iwona Michałek apeluje do Polaków, aby przekazywali Domom Pomocy Społecznej maseczki, fartuchy, rękawiczki i płyny dezynfekcyjne, ponieważ ich "bezbronnym mieszkańcom" są "szczególnie" potrzebne.
Jeżeli szyjecie Państwo maseczki ochronne w szwalniach, domach, przedsiębiorstwach, za co bardzo dziękuję, to sprawdźcie, czy nie warto wesprzeć Domu Pomocy Społecznej w Waszej okolicy. Tam są one bardzo potrzebne. Pensjonariusze i personel opiekujący się nimi potrzebują maseczek, fartuchów, rękawiczek i płynów dezynfekcyjnych
- mówi polityczka.
Nagranie spotkało się z falą komentarzy użytkowników serwisu społecznościowego, którzy uważają, że pomoc tym placówkom powinno zapewnić państwo. "Skandal! Do dymisji!", "To jest wasze zadanie to dostarczyć. A nie wysługiwać się obywatelami", "I to wszystko mają dać obywatele masowo wyrzucani z pracy. W zamian za to mamy popierać, nie przeszkadzać" - piszą oburzeni komentujący.
Pani Minister, to Pani jest odpowiedzialna za zapewnienie mieszkańcom i personelowi DPS-ów odpowiedniego sprzętu zabezpieczającego, a takie recytacje to wstyd i hańba
- odpowiedziała jedna z użytkowniczek Twittera.
Sytuacja w Domach Pomocy Społecznej jest dramatyczna - ludzie masowo zakażają się wirusem SARS-CoV-2 i umierają. Jak podaje TVN24, w DPS w Lublińcu dla kobiet przewlekle psychicznie chorych potwierdzono zakażenie koronawirusem u 17 kobiet, w tym 82-letniej pensjonariuszki i pielęgniarki. Zostały one przewiezione do szpitala, a pozostałe kobiety przeniesiono do gminnego ośrodka sportu, gdzie zostały poddane kwarantannie. U dwóch z nich pojawiły się objawy zakażenia. Wynik testu potwierdził, że zachorowały na COVID-19. W poniedziałek 82-letnia pensjonariuszka zmarła.
W sobotę opisywaliśmy sytuację w Domu Pomocy Społecznej w Tomczycach (powiat grójecki), gdzie zakażenie koronawirusem potwierdzono u 61 podopiecznych i dziewięciu pracowników, w tym u dwóch zatrudnionych w placówce pielęgniarek.
Jesteśmy u kresu sił. Coraz więcej pensjonariuszy ma podwyższone temperatury. Boję się, że ci starsi ludzie zaczną umierać
- mówił dyrektor placówki w rozmowie z TVN24.
Czytaj więcej: Dramatyczna sytuacja domu pomocy w Tomczycach. "Boję się, że ci starsi ludzie zaczną umierać"