Stan Borisa Johnsona bez zmian. Jest przytomny i dostał tlen, nie podłączono go pod respirator

Po nocy spędzonej na oddziale intensywnej terapii stan brytyjskiego premiera się nie zmienia. To nieoficjalne informacje BBC. Boris Johnson trafił na oddział w poniedziałek wieczorem.

BBC powołuje się na dwa anonimowe źródła. Rozmówcy stacji informują, że w nocy stan premiera się nie zmienił. Times pisze, że premier wciąż jest przytomny i że otrzymał na początku jednorazową dawkę tlenu, choć zdecydowanie mniejszą niż przeciętny pacjent, który trafia na taki oddział. Szef rządu nie ma być na stałe podłączony do respiratora. Oficjalne oświadczenie ws. stanu premiera ma się ukazać jeszcze przed południem. Wcześniej Downing Street zapewniała, że Boris Johnson trafił na oddział "w ramach środków ostrożności".

To pierwsza taka sytuacja w Wielkiej Brytanii

Obowiązki premiera przejął teraz szef dyplomacji, Dominic Raab. W historii Wysp taka sytuacja jest bez precedensu. Ostatnim razem w 2003 roku, do szpitala trafił premier Tony Blair. Pobyt trwał jednak tylko dwie doby. Ówczesny lider Labourzystów miał problemy z sercem.

W poszukiwaniu poprzedniego przypadku trzeba się cofnąć aż do roku 1983 i początku drugiej kadencji Margaret Thatcher. "Żelazna Dama" przeszła wtedy ośmiogodzinną operację oka.

Zobacz wideo Picie alkoholu pomaga w walce z koronawirusem? Szkodliwy mit
Więcej o: