W poniedziałek Polskę obiegła wieść, że trzej mieszkańcy Olsztyna dostali mandaty za mycie aut w myjni bezdotykowej. Mnożyły się też doniesienia z innych części kraju o wymierzanych przez policję mandatach. Zaczęto więc pytać, czy w świetle rozporządzeń rządu i obecnych obostrzeń, można w ogóle odmówić przyjęcia mandatu, oraz - co w ogóle robić w takich przypadkach.
Już na wstępie warto zaznaczyć: wyjaśnienie zawiłości prawnych wokół przyjętych przez PiS ustaw, rozporządzeń i zgodności wszystkiego z Konstytucją i innymi przepisami, to oddzielny temat. Nie ma też wątpliwości, że w ramach ogólnej solidarności nie wolno łamać tych zakazów - dla bezpieczeństwa swojego i innych.
Co jednak zrobić, jeśli uważamy, że mandat od policji został przyznany niesłusznie? Rozporządzenia rządu dosyć umownie traktują przepisy, pada w nich tylko, że poruszanie się jest możliwe, by zrealizować "niezbędne sprawy życia codziennego". W takim przypadku mycie auta uznano za niezgodne z przepisami. Problemem jest właśnie ta niejasność zapisów.
Przede wszystkim należy podkreślić, bo w tym zakresie nic się nie zmieniło w Polsce i prawie: można mandatu nie przyjąć. I to sąd zdecyduje, czy jego nałożenie było zasadne.
Jak ocenia Tomasz Ejtminowicz, radca prawny z Meritum Kancelarii Radców Prawnych Cybulski Ejtminowicz Trojanowski i Partnerzy, współpracujący m.in. z Gazeta.pl:
Zastrzegam, że to ocena teoretyczna, ponieważ sam stosuję się do kwarantanny.
Jest bardzo prawdopodobne, że te mandaty będą uchylane przez sądy ponieważ zostały wydane na podstawie przepisów niezgodnych z Konstytucją. Wszelkie powszechne, czyli obowiązujące wszystkich ludzi, ograniczenia praw i wolności obywatelskich mogą być wprowadzane wyłącznie na podstawie Konstytucji i ustaw które mają wprost tzw. "delegację" w Konstytucji. Czyli to w konkretnym miejscu Konstytucji musi być jasno i wyraźnie pokazane palcem: "na tej podstawie władza może ograniczać wszystkich obywateli". Takie konkretne wskazanie znajduje się jedynie w Rozdziale XI Konstytucji mówiącym o „stanach nadzwyczajnych”, w tym o stanie klęski żywiołowej. Moim zdaniem tylko przepisy wydane w reżimie "stanu nadzwyczajnego" będą ważne.
Aktualne kary pochodzą z ustawy, która nie wypływa z Rozdziału XI Konstytucji o stanach nadzwyczajnych. Pojawiły się w znowelizowanej ostatnio ustawie z 2008 r. o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Ta ustawa była wcześniej przewidziana do zwalczania "punktowych" zakażeń, a nie pandemii. Ograniczanie wszystkim ludziom praw i wolności na tej podstawie jest obejściem Ustawy Zasadniczej.