Według danych na czwartek na godzinę ósmą rano na Filipinach z powodu koronawirusa zmarło 96 osób, a 2311 jest zakażonych. Pierwszy przypadek pojawił się tu 15 lutego. Jak w wielu innych krajach, także na Filipinach trwa wyścig z czasem o ograniczenie liczby nowych przypadków, między innymi poprzez obowiązkową kwarantannę. W środę prezydent Filipin Rodrigo Duerte podczas telewizyjnego przemówienia powiedział, że policja i wojsko będą strzelały do osób łamiących kwarantannę. Słowa Duerte, jak podaje Al Jazeera, mają być odpowiedzią na protesty mieszkańców spowodowane brakiem dostaw żywności. Do zamieszek doszło w biednych dzielnicach stolicy kraju, Manili. Policja próbowała opanować sytuację, jednak wiele osób odmówiło powrotu do domów. Ostatecznie aresztowano 20 osób.
Podczas środowego orędzia Rodrigo Duerte podkreślał, że przestrzeganie zasad wprowadzanych przez rząd, w tym obowiązek kwarantanny, jest niezwykle ważne, by spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa SARS-coV-2. Następnie Duerte odniósł się do osób, które tych zasad nie przestrzegają.
Mój rozkaz do policji i wojska... jeśli ktoś powoduje problem i wasze życie jest w niebezpieczeństwie, zastrzelcie ich. Czy to jest jasne? Zabijcie
- powiedział. Sam Duerte od ponad tygodnia także przebywa na kwarantannie po tym, jak miał styczność z urzędnikami, którzy byli narażeni na kontakt z koronawirusem.
Niektóre z wcześniejszych rozwiązań wprowadzonych przez Duerte także wzbudzają kontrowersje, jak na przykład zostawianie na ulicach otwartych trumien, które miały powstrzymywać ludzi przed wychodzeniem z domów.
Obecnie na świecie jest już łącznie ponad 936 tys. osób zakażonych koronawirusem. Największe ogniska znajdują się w Stanach Zjednoczonych (ponad 215 tys. przypadków), we Włoszech (ponad 110 tys. przypadków) oraz w Hiszpanii (ponad 104 tys. przypadków). Do tej pory zmarło ponad 47 tys. osób - najwięcej we Włoszech, gdzie z powodu SARS-coV-2 zmarło ponad 13 tys. osób.
W Polsce jest obecnie 2554 osób zakażonych. Zmarły 43 osoby.