Doktor UJ pisze list do MEN w sprawie lekcji TVP: Większym pożytkiem dla ucznia jest tego nie oglądać

Doktor Uniwersytetu Jagiellońskiego w imieniu nauczycieli napisał list do ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego oraz prezesa Telewizji Polskiej. Nauczyciele apelują o większy nadzór nad programem transmitowanym w publicznej telewizji. "Lekcje przesycone są błędami. Większym pożytkiem dla ucznia jest tego nie oglądać" - pisze dr Karol Dudek-Różycki.

Telewizja Polsku uruchomiła we współpracy z Ministerstwem Edukacji nowe programy edukacyjne. Audycje "Wesoła Nauka" i "Szkoła z TVP" skierowane są do młodszych dzieci i starszych uczniów. Widzowie dość szybko zaczęli krytykować program oraz zauważać błędy merytoryczne.

Nauczyciele krytykują poziom "Szkoły z TVP" - skandaliczny poziom, niewybaczalne błędy

W jednym z odcinków prowadząca pomyliła obwód ze średnicą. Kolejnym błędem jest "wyjaśnienie", że liczba parzysta, to taka "która ma parę", a nie taka, którą da się podzielić przez dwa. Internauci w jednym z fragmentów programu edukacyjnego TVP, zauważyli błąd podczas lekcji potęgowania. - Ujemna razy dodatnia to oczywiście dodatnia - mówi kobieta, chociaż zgodnie z zasadami matematyki liczba ujemna razy liczba dodatnia daje wynik ujemny.

 

Lekcje w ramach "Szkoła z TVP" skrytykował także dr Karol Dudek-Różycki z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zauważając skandaliczny poziom lekcji chemii. W rozmowie z "Wyborczą" podkreśla, że program zawierał bardzo dużo błędów. "Lekcje "Szkoła z TVP: klasa 7-Chemia" były wręcz przesycone błędami. Błędami, z którymi na co dzień walczą recenzenci podręczników szkolnych i sami nauczyciele. Błędami, które są wręcz niewybaczalne zarówno ze względów merytorycznych, jak i dydaktycznych" - napisał w liście do ministra Dariusza Piontkowskiego i prezesa TVP.

Zobacz wideo Jakie są największe problemy polskiego systemu edukacji?

List powstał na prośbę nauczycieli nauk przyrodniczych, którzy obejrzeli lekcje przygotowane przez TVP. - Notoryczne używane było sformułowanie "tlen" zamiast "atom tlenu". Pani ponadto pokazała model cząsteczki wodorotlenku sodu, potasu i magnezu, które cząsteczkami nie są. Porównała higroskopijność do rozpuszczania się w wodzie, tymczasem jest to zdolność do pochłaniania wody z otoczenia. Mówiła, że "wodorotlenki metali są dobrymi przewodnikami i dobrze rozpuszczają się w wodzie", podczas gdy to faktycznie nieprawda, bo większość wodorotlenków metali jest nierozpuszczalna w wodzie - podał dla przykładu dr Karol Dudek-Różycki.

"Większym pożytkiem dla ucznia jest jej nie oglądać"

Nauczyciele zwracają uwagę na to, że takie błędy powielane później przez dzieci będą wypunktowane na egzaminach. - To, co usłyszałem w TVP, jest nieprawdziwe. Pani używała też przykładów, takich jak wodorotlenek miedzi czy ołowiu, które należą do przykładów bardziej mitycznych niż powszechnie spotykanych. Oglądając tę pierwszą lekcję, mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że większym pożytkiem dla ucznia jest jej nie oglądać - dodaje dalej naukowiec.

Na temat lekcji TVP wypowiedział się także Nauczyciel Roku 2018 Przemysław Staroń, który w rozmowie z TOK FM ocenił program TVP na 1 (w skali do 6). - Gdyby pani Krysia z drugiego piętra przygotowała coś takiego dla dzieci z osiedla, to byłbym pod wrażeniem jej chęci, wysiłku i szczerze bił jej brawo. Ale tutaj TVP, która na co dzień jest zaprzeczeniem istoty edukacji, bo kłamie i hejtuje, nagle stwierdza, że zrobi zdalne nauczanie. Ta sama TVP, która niedawno w atmosferze skandalu dostała 2 miliardy zł. Rocznie. Kontrast między tym faktem i wykonaniem… serio, nie mam słów. Poziom przekazu jest makabryczny - powiedział nauczyciel.

Więcej o: