Zastępczyni głównego lekarza Anglii, dr Jenny Harries, wystąpiła na konferencji prasowej dotyczącej koronawirusa w niedzielę 29 marca. Powiedziała wówczas, że wprowadzone niedawno restrykcje mogą być utrzymywane nawet przez pół roku, a Wielka Brytania może wrócić do normalnego trybu funkcjonowania dopiero na jesieni. Zapowiedziała również, że skuteczność obecnych ograniczeń zostanie poddana weryfikacji po trzech tygodniach, a więc w okolicach świąt wielkanocnych.
- Jeśli nam się powiedzie, wypłaszczymy szczyt tej krzywej (zakażeń - red.), co byłoby wspaniałe, ale nie możemy nagle wrócić do naszego normalnego stylu życia. Byłoby to dość niebezpieczne. Jeśli przestaniemy (przestrzegać ograniczeń - red.), wszystkie nasze wysiłki pójdą na marne i potencjalnie możemy zobaczyć drugi szczyt (zachorowań - red) - mówiła dr Jenny Harries, której słowa cytuje "The Guardian".
Lekarka stwierdziła, że powrót do normalności będzie musiał odbywać się stopniowo. Poinformowała, że władze potrzebują ok. trzech tygodni na zweryfikowanie, czy wprowadzone restrykcje przynoszą oczekiwany skutek. - To, czy rzeczywiście udało się wypłaszczyć krzywą zakażeń, okaże się za ok. 2-3 miesiące. Niewykluczone jednak, że wprowadzone niedawno zakazy będą musiały zostać utrzymane nawet przez sześć miesięcy - stwierdziła de Harries.
W niedzielnej konferencji na Downing Street brał udział także minister społeczności i samorządów lokalnych Robert Jenrick, który zastąpił przebywającego w izolacji zakażonego koronawirusem premiera Borisa Johnsona. Polityk stwierdził, że Wielka Brytania znajduje się w sytuacji "awaryjnej", niespotykanej w czasach pokoju.
- Nikt nie będzie twierdził, że to się skończy za kilka tygodni. Ale, jak powiedział premier i ja dziś powtórzę, jeśli wszyscy wypełnimy swoje role, jeśli wszyscy zastosujemy się do bardzo jasnych zaleceń medycznych, to możemy zatrzymać postęp wirusa - przekonywał Jenrick.
W Wielkiej Brytanii odnotowano do tej pory blisko 20 tysięcy potwierdzonych laboratoryjnie przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Z powodu choroby COVID-19 zmarło do tej pory 1231 mieszkańców Zjednoczonego Królestwa.
Przeczytaj także: