Liczba zakażonych koronawirusem we Włoszech wynosi ponad 97 tysięcy, a prawie 11 tys. z nich zmarło. Najtrudniejsza jest sytuacja na północy kraju, szczególnie w Lombardii, gdzie system opieki zdrowotnej jest przeciążony - i to przyczynia się do tak dużej liczby ofiar. Właśnie tam w poniedziałek poleci Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM, który wesprze misję polskich lekarzy i ratowników do Włoch.
15 osób z zespołu ratunkowego PCPM oraz Wojskowego Instytutu Medycznego dostanie się do Włoch transportem wojskowym. Misja lekarzy potrwa 10 dni. Będą działać w szpitalu polowym w Brescii.
Przed wyjazdem lekarze przeszli testy na obecność wirusa SARS-CoV-2. Po powrocie ponownie przejdą badania i kwarantannę. Odbyli także szkolenie z zasad użycia środków ochronnych i procedur pracy w szpitalu we Włoszech. - Na miejscu okaże się dopiero, w jakim systemie będziemy pracować. Większość czasu będziemy przebywać w strefie skażonej w związku z czym podjęliśmy specjalne środki zabezpieczające i zabieramy dodatkowy sprzęt - wyjaśnił Michał Madeyski, koordynator zespołu.
Włochom pomagają także inne kraje. 30 lekarzy i pielęgniarek wysłała Albania, ponad 50 - Kuba, a także Chiny. Niemcy przyjmują pacjentów z Włoch, którzy są transportowani do niemieckich szpitali samolotami. Inne kraje europejskie, m.in. Francja, wysysały do Włoch materiały ochronne.
Misja pozwoli odciążyć lekarzy w szpitalu w Brescii, ale dzięki niej Polacy zdobędą też doświadczenie w walce z koronawirusem, które najpewniej przyda się także w kraju. - W Polsce jest około 130 tys. lekarzy i 300 tys. pielęgniarek. Wyjazd 15-osobowego zespołu na 10 dni nie osłabi polskiego systemu ochrony zdrowia - zapewnił Wojciech Wilk, prezes Fundacji PCPM i ekspert ONZ w sprawach zarządzania kryzysami humanitarnymi. - To akt solidarności i konkretnej pomocy ze strony Polski. Wsparcie włoskich lekarzy pozwoli im odpocząć po kilku tygodniach pracy bez przerwy - podkreślił.
Sytuacja we Włoszech jest na zupełnie innym etapie niż w Polsce - pierwsze wykryto wcześniej, a teraz ich liczba wynosi 97 tys. Z tego kilkanaście tysięcy wyzdrowiało, a ponad 10 tys. zmarło. Zatem blisko 70 tys. wciąż choruje, z czego prawie cztery tysiące wymaga intensywnej opieki. - System ochrony zdrowia jest tam na skraju katastrofy. Dlatego zdecydowaliśmy, że Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM, certyfikowany przez Światową Organizację Zdrowia, będzie tam niósł pomoc wraz z lekarzami Wojskowego Instytutu Medycznego. Pomagamy teraz we Włoszech, ale nie jest wykluczone, że za kilka tygodni sami będziemy potrzebować pomocy i solidarności innych krajów Unii Europejskiej - uzupełnia dr Wilk. Aleksandra Rutkowska, rzeczniczka PCPM, zachęciła do śledzenia relacji zespołu w mediach społecznościowych.
PCPM informuje, że jego Medyczny Zespół Ratunkowy realizował misje w Nepalu, Peru, na Bałkanach, w Libanie czy na Ukrainie. "To grupa doświadczonych ratowników, zdolna do niesienia pomocy nawet w najbardziej zniszczonych obszarach w ciągu 24 godzin, dysponująca własnym sprzętem i odpowiednim przygotowaniem. Jest też certyfikowana przez WHO jako jedna z siedmiu na świecie grup, działających przy NGO" - czytamy.
Wcześniej zespół ratowniczy Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej przekazał polskim szpitalom namioty medyczne, których używają podczas misji zagranicznych. Będzie się w nich odbywać weryfikacja pacjentów przed skierowaniem do szpitala, co ma ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Z kolei do szpitala w Łańcucie przekazali brakujące środki dezynfekcyjne, zestawy ubrań jednorazowych oraz rękawiczki. By zachować gotowość do działania, PCPM prosi o wsparcie zbiórki na uzupełnienie sprzętu i leków. Wpłacać można na Facebooku oraz przez stronę pcpm.org.pl.