Koronawirus. Azjatycka rozgłośnia: Liczba zgonów w Wuhan budzi coraz więcej wątpliwości. Chodzi o urny

Jak podaje azjatycka rozgłośnia radiowa Radio Free Asia, powołując się na doniesienia mieszkańców Wuhan, liczba zgonów w regionie odnotowanych w oficjalnych raportach może nie być zgodna z rzeczywistością. Mieszkańcy oceniają, że ofiar koronawirusa w Wuhan mogło być nawet powyżej 40 tys.

Jak donosi rozgłośnia w jednym z artykułów, po tym, jak niedawno władze zdecydowały się na zdjęcie blokady z miasta Wuhan, które stało się epicentrum pandemii, jego mieszkańcy zaczęli informować o swoich obawach. Według stacji podawana oficjalnie liczba zgonów (ok. 2,5 tys. dla samego Wuhan) może nawet w części nie pokrywać się z rzeczywistością.

Koronawirus w Chinach. Liczba zgonów w Wuhan nawet kilkunastokrotnie wyższa

Obywatele nabrali ponoć podejrzeń za sprawą liczby kremacji, które od poniedziałku odbywają się w Wuhan - olbrzymiej aglomeracji, na którą składają się połączone miasta Hankou, Wuchang i Hanyang. Jak pisze RFA, siedem znajdujących się w Wuhan domów pogrzebowych od poniedziałku działa na pełnych obrotach.

Według wyliczeń, których dokonują mieszkańcy, każdego dnia do rodzin trafia około 500 skremowanych szczątków ich bliskich. Tym samym, jeśli podawana przez władze liczba zgonów byłaby prawdziwa, pogrzeby powinny zakończyć się po pięciu dniach. Tak się jednak nie stało. Inni podają wyższe statystyki, zgodnie z którymi domy pogrzebowe wydają dziennie łącznie od 1,5 tys. do 3,5 tys. urn z prochami zmarłych. Stacja przywołuje też doniesienia serwisu Caixin.com, według informacji którego do domu pogrzebowego Hankou Funeral Home dostarczono tylko jednego dnia partię pięciu tysięcy urn.

Na tym jednak nie koniec. Przedstawiciele domów pogrzebowych poinformowali ponoć rodziny zmarłych, które czekają na pochówek bliskich, że zamierzają zakończyć wszystkie kremacje do Qingmingjie - chińskiego święta zmarłych. Przypada ono na 5 kwietnia 2020 roku, co oznacza, że na to, by skremować wszystkich zmarłych potrzeba łącznie 14 dni (od poniedziałku 23 marca). Według wyliczeń mieszkańców może to oznaczać, że w samym tylko Wuhan zmarło nawet powyżej 40 tys. osób zakażonych koronawirusem.

Zobacz wideo Zakazy w rozporządzeniu ministra zdrowia. Czy da się je wyegzekwować?

Chiny. O rzeczywistej liczbie zgonów może świadczyć nie tylko większa liczba urn

O tym, że zmarłych w wyniku zakażenia koronawirusem może być znacznie więcej, pisał już w Polsce m.in. serwis polsatnews.pl. Portal powoływał się na dane dotyczące liczby użytkowników telefonów, która od listopada 2019 do marca 2020 roku zmalała w Chinach o, bagatela, 21,03 mln.

Jak podaje rozgłośnia RFA niedoszacowanie faktycznej liczby zgonów może się wiązać z faktem, że wiele osób zmarło na Covid-19 we własnych domach. Nie zostali oni zatem zdiagnozowani, a także nie poddano ich leczeniu, a co za tym idzie - nie ujęto w oficjalnych wyliczeniach.

Więcej o: