Bartłomiej Dyba-Bojarski, radny z Łodzi, polityk Prawa i Sprawiedliwości ogłosił, że odchodzi z partii. Jak uzasadnił na Facebooku, decyzja ma związek z wydarzeniami z nocy z 27 na 28 marca, gdy PiS w Sejmie dodało poprawki zmieniające Kodeks wyborczy.
Dzisiejsza nocna wrzutka do ustawy pomocowej, zmieniająca sposób przeprowadzenia głosowania w najbliższych wyborach przebrała miarę akceptowalnego dla mnie stopnia cynizmu i nieliczenia się przez PiS z niczym poza własnym partyjnym interesem
- napisał na Facebooku Dyba-Bojarski. Wyliczył, że to kolejny przypadek w tym roku, gdy nie zgadza się ze sposobem prowadzenia polityki przez PiS, wskazując m.in. na "pseudoreformę sądów".
Czytaj więcej: Prawniczka publikuje "Dekalog hańby" po nocnym głosowaniu w Sejmie. "PiS naruszył podstawowe zasady"
Gorzko skwitował też, że w Sejmie w "obrzydliwy sposób" wykorzystano nadzwyczajną sytuację, by uchwalić przepisy pod potrzeby partii.
Można rzecz jasna udawać nadal, że nie ma stanu wyjątkowego (...). (...). Są jakieś granice nadużyć i zwyczajnego osobistego wstydu za szyld, który przez kilkanaście lat reprezentowałem. Parcie do wyborów za wszelką cenę, także w sytuacji, gdy szczyt zachorowań w Polsce nie wybuchnie z takim impetem, jak winnych krajach jest nieprzyzwoite
- opisał łódzki radny, dodając, że nie można cały czas uzasadniać różnych zagrań Prawa i Sprawiedliwości tym, że inaczej władzę sprawowaliby przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej czy innej formacji.
Czytaj więcej: Chmaj o zmianach w Kodeksie wyborczym: Zrobiono z Sejmu kabaret. Kabaret wypuszcza kabaretowe przepisy
Na koniec stwierdził:
Niniejszym rezygnuję z członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość. Skoro można bez zachowania jakiegokolwiek trybu zmieniać kodeks wyborczy chwilę przed wyborami w głosowaniu online, to moja rezygnacja na FB również wystarczy.