Ewakuacja szpitali we Francji. Pacjenci trafiają m.in. do Niemiec. Pociągi TGV zamienione w OIOM-y

Ewakuacja przepełnionych szpitali we wschodniej Francji, zamiana ekspresu TGV w oddział intensywnej terapii - tak wygląda we Francji w sobotę walka z pandemią koronawirusa.

W sobotę we Francji śmigłowiec wojskowy rozpoczął przewożenie pacjentów do niemieckich szpitali w miejscowościach przygranicznych. Dwie osoby w ciężkim stanie przetransportowano z kliniki w Metzu w Lotaryngii. Zarówno w Lotaryngii, jak i w Alzacji sytuacja w wielu placówkach medycznych jest krytyczna. Na oddziałach intensywnej terapii brakuje miejsc - stąd najciężej chorzy, wymagający stałego podłączenia do respiratorów, są przewożeni do szpitali w Niemczech, Szwajcarii i w Luksemburgu lub do regionów Francji w mniejszym stopniu dotkniętych epidemią koronawirusa.

Pociąg TGV zamieniony w oddział intensywnej terapii

Specjalny ekspres TGV, którego wagon pierwszej klasy został zamieniony na oddziały intensywnej terapii, przewozi pierwszą grupę ponad czterdziestu pacjentów z placówek w przylegającym do Paryża departamencie Val de Marne do szpitali w miastach doliny Loary.

W stolicy, jak i w regionie Ile-de-France zajętych jest ponad tysiąc trzysta łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Wolnych jest zaledwie około dwustu. Tymczasem szczyt epidemii przewidziany jest we Francji dopiero na koniec przyszłego tygodnia.

Zobacz wideo Zakazy w rozporządzeniu ministra zdrowia. Czy da się je wyegzekwować?

Koronawirus we Francji. Już blisko 2 tys. ofiar śmiertelnych

Najbardziej dotknięta koronawirusem obszary to właśnie opisywana wcześniej wschodnia część kraju, gdzie przepełnione są szpitale, a także Burgundia, region Alp i Rodanu oraz stołeczne Ile-de-France, oraz północ państwa. Według stanu na 27 marca niemal 40 tysięcy zachorowań i 1995 zgonów. Stan ponad trzech i pół tysiąca chorych jest bardzo poważny. Główny Inspektor Zdrowia Jerome Salomon poinformował, że epidemia przybrała niespotykane rozmiary i zaapelował, by przestrzegać zasad kwarantanny.

Więcej o: