- Nowa normalność będzie dotykała wszystkich sfer życia - wyjaśniał Łukasz Szumowski w Porannej rozmowie Gazeta.pl.
Byliśmy narodem, który witał się albo uściskiem dłoni, albo pocałunkiem, albo tzw. misiakiem. To już są zachowania, które w tej chwili nie funkcjonują. Byliśmy narodem, który lubił spotykać się, często w domach, tzw. nocne Polaków rozmowy były powszechnym zjawiskiem, spotykanie się na grillu, spotykanie się towarzysko. Dopóki nie będziemy mieli szczepionki powszechnej, to musi pójść w odstawkę, musi być tak naprawdę zachowaniem piętnowanych przez nas samych jako społeczeństwo
- mówił minister zdrowia. Jednocześnie dodał, że doszło do "kompletnej zmiany funkcjonowania". - Oczywiście, to jest dramatyczna sytuacja epidemii, ale może to nas czegoś nauczy? Może można pracować zdalnie w znacznie większej skali niż do tej pory? - zastanawiał się.
Szumowski tłumaczył również nowe rozporządzenia rządu. - To są zalecenia zachowania społecznego, ale mamy też prawo, które mówi, że przemieszczać możemy się tylko do sklepu czy do pracy, w istotnych sprawach. Działają sądy, które to ocenią. W końcu ktoś może zostać skazany na grzywnę w wysokości pięciu tys. złotych, bo sędzia może uznać, że jego zachowanie było nieadekwatne do sytuacji - wyjaśniał.
- Jak ktoś wyjdzie na spacer to oczywiście nie jest łamanie tego prawa, ale jak ktoś urządzi grilla i będzie konsumował na świeżym powietrzu, w otoczeniu wielu kolegów gdzieś w publicznym miejscu, czy w niepublicznym nawet, to jest ewidentne złamanie prawa. Można to wyegzekwować - dodał.