Z prognozy opublikowanej przez spółkę ExMetrix dowiadujemy się również, że najgorszym momencie przyrost osób zakażonych koronawirusem może wynieść około 400 przypadków na dobę i nastąpi w okresie od 28 marca do 8 kwietnia, czyli między 25. a 35. dniem epidemii. Zdaniem analityków po 8 kwietnia liczba zachorowań powinna rosnąć w wolniejszym tempie, a bardzo wyraźne zahamowanie powinno być widoczne około 15 kwietnia.
Według autorów prognozy od pierwszego zanotowanego przypadku do osiągnięcia maksimum epidemii upłynie w Polsce prawdopodobnie około 48 dni - będzie to dłużej niż w Chinach, gdzie okres ten wynosił 40 dni. W szczytowym momencie liczba zakażonych ma wynieść około 9 tysięcy. Przy budowaniu modelu rozwoju epidemii eksperci z ExMetrix korzystali z danych dotyczących zachorowań w Chinach, Korei Południowej, Japonii i w niektórych krajach europejskich.
W przygotowanej przez nas prognozie staraliśmy się uwzględnić szerokie spektrum czynników, mających wpływ na rozwój epidemii COVID-19. Nasz model prognostyczny, oprócz danych opisujących sam przebieg epidemii, wykorzystuje także informację dotyczącą kondycji zdrowotnej społeczeństwa, stanu opieki medycznej, warunków meteorologicznych oraz zdyscyplinowania społeczeństwa w obliczu nadzwyczajnie zaistniałej sytuacji
- poinformował Zbigniew Łukoś z ExMetrix.
Nasze modele przewidują łagodniejszy przebieg epidemii niż w przypadku państw zachodniej i południowej Europy. Aby rzeczywiście tak się stało potrzeba wysiłku społecznego polegającego na stosowaniu się do wprowadzonych restrykcji i ograniczeń, tym bardziej iż modele ExMetrix prognozują, że wchodzimy właśnie w decydującą fazę epidemii
- podkreślił.
We wtorek wieczorem liczba przypadków koronawirusa w Polsce wynosiła 901, 10 osób zmarło.