W trakcie niedawnego spotkania z rządem, prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka stwierdził, że niektórym jego rodakom utrudnia się powrót do kraju w czasie pandemii koronawirusa. Białoruski przywódca posłużył się przykładem rosyjskich linii lotniczych, które odmówiły wpuszczenia na pokład grupy białoruskich turystów przebywających w Indiach.
Prezydent Białorusi dodał jednak, że obywatele, którzy zdecydują się na wyjazd w najbliższym czasie, nie mogą liczyć na pomoc państwa. - Apelujemy już od jakiegoś czasu: Zostańcie w domach, nie jedźcie za granicę. Nie, i tak muszą wyjechać. Dla tych, którzy wyjechali po naszych ostrzeżeniach, nie będzie już czarterów. Niech siedzą na miejscu. Chyba, że wyjazd ustalą wcześniej z Ministerstwem Spraw Zagranicznych - powiedział Łukaszenka, cytowany przez oficjalną stronę kancelarii prezydenta Białorusi.
Łukaszenka poruszył też wątek białoruskich obywateli, którzy w ostatnim czasie wyjechali do Polski posługując się kartą Polaka. - Niektórzy z naszych obywateli wyjechali z kraju w tym trudnym czasie, okazując na granicy Kartę Polaka. Później wracają i znów wyjeżdżają. Krótko mówiąc włóczą się. Musimy ustalić w tej sprawie jasne wytyczne i przekazać je służbom granicznym: jeśli chcesz jechać do Polski, to jedź, ale siedź na miejscu dopóki ta pandemia się nie skończy - stwierdził białoruski prezydent.
Przypomnijmy, że od 15 marca do Polski nie mogą wjeżdżać obcokrajowcy. Nie dotyczy to jednak osób posiadających Kartę Polaka, małżonków i dzieci obywateli polskich oraz osób posiadających prawo stałego lub czasowego pobytu na terenie RP lub pozwolenie na pracę.
Według naukowców z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w stanie Maryland, którzy zajmują się badaniem danych dotyczących pandemii, na Białorusi odnotowano 76 przypadków zakażenia koronawirusem.