W sobotę w Głogowie (woj. dolnośląskie) zmarł mężczyzna, który przebywał w kwarantannie i oczekiwał na przeprowadzenie testów na obecność koronawirusa - informuje "Gazeta Wrocławska".
Policjanci, którzy pojawili się na głogowskim osiedlu Kopernika, chcieli początkowo potwierdzić, że mężczyzna stosuje się do zaleceń i przebywa w domu. Funkcjonariuszom nie udało się jednak nawiązać nim kontaktu telefonicznego. "Wezwano straż pożarną, którą otworzyła drzwi. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon mężczyzny" - przekazał portal miedziowe.pl.
Starosta głogowski Jarosław Dudkowiak stwierdził, że dokładna przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana. Samorządowiec wystosował też apel do rządzących. - Ta osoba czekała na testy i się ich nie doczekała. Mówią o tym samorządowcy i ja to też często powtarzam. Wzywam rządzących i ministra zdrowia, aby te testy wykonywać. Nie wolno okłamywać społeczeństwa. Osoby, które są w kwarantannach, mają problem z wykonaniem testów. Sanepidy zgłaszają zapotrzebowanie na testy, a ich po prostu nie ma. Jeśli już, to trzeba na nie czekać kilka dni - stwierdził Dudkowiak.
Portal miedziowe.pl ustalił nieoficjalnie, że mężczyzna zmagał się z problemami zdrowotnymi. Dokładna przyczyna śmierci będzie znana po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Ministerstwo zdrowia poinformowało o 44 nowych przypadkach koronawirusa, potwierdzonych badaniami laboratoryjnymi. Ogółem stwierdzono w Polsce 536 przypadków zakażenia, pięć osób zmarło.
Nowe przypadki dotyczą: 20 osób z województwa mazowieckiego, 15 osób z łódzkiego, 5 osób z wielkopolskiego, 2 osób z kujawsko-pomorskiego i po jednej osobie z województw lubelskiego i świętokrzyskiego.