O sprawie informowała już m.in. "Gazeta Wyborcza". 65-letni lekarz w piątek miał zaobserwować u siebie objawy choroby, a już w niedzielę z objawami zapalenia płuc trafił na oddział zakaźny poznańskiego szpitala. Mężczyzna wprowadzony został w śpiączkę farmakologiczną i leży pod respiratorem. Jego stan jest ciężki. W tym samym szpitalu z powodu podejrzenia koronawirusa hospitalizowana jest także żona 65-latka.
Lekarz 7 marca wrócił z urlopu w Austrii. W ubiegłym tygodniu ginekolog normalnie przyjmował pacjentki, zarówno w swoim prywatnym gabinecie, jak i w centrum Medicover. Od niedzieli z pacjentkami próbuje skontaktować się regionalny sanepid. Każda z kobiet, która w ostatnim czasie miała wizytę u tego lekarza, zostanie objęta obowiązkową 14-dniową kwarantanną.
Jest to około 141 pacjentek, które miały kontakt z lekarzem i zostały objęte kwarantanną - takie informacje podał m.in. serwis TVN24. - Lekarz zjawił się w pracy bez żadnych objawów mogących świadczyć o jego niezdolności do pracy. W dniu, w którym wystąpiły pierwsze objawy już nie świadczył usług medycznych. Cały czas prowadzimy dochodzenie epidemiologiczne - powiedziała w rozmowie z Radio Kielce rzeczniczka prasowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu Cyryla Staszewska. Liczba pacjentek, które miały ostatnio styczność z zakażonym doktorem będzie znana w piątek lub poniedziałek.