Iran jest trzecim krajem - po Chinach i Włoszech - najbardziej dotkniętym pandemią koronawirusa. Zarówno liczba ofiar, jak i samych zakażonych rośnie lawinowo. Państwowa telewizja poinformowała, że zmarło już 1135 osób. Równocześnie jednak ponad 5 tysięcy osób w Iranie wróciło do zdrowia, a jak poinformowały miejscowe media, wśród wyleczonych jest 103-letnia kobieta. Aktualnie zakażonych jest 17 361 osób.
Niestety, w ciągu ostatniej doby przybyło 1192 przypadków zakażeń. Proszę, stosujcie się do wytycznych rządu i pozostańcie w domach
- zaapelował do mieszkańców Iranu wiceminister zdrowia Alireza Raisi.
W obawie przed rozprzestrzenianiem się wirusa na wolność wypuszczono kilkadziesiąt tysięcy więźniów, w tym Irankę z brytyjskim paszportem, Nazanin Zaghari-Ratcliffe o której Londyn mówił, że była więźniem politycznym.
Tymczasem jedna z dziennikarek i lekarek w jednej z irańskich stacji telewizyjnych alarmowała, że Irańczycy wciąż masowo podróżują po kraju i nie przestrzegają podstawowych zasad higieny. Kobieta twierdzi, że bez najostrzejszych możliwych restrykcji w Iranie z powodu koronawirusa umrzeć mogą nawet trzy miliony osób. Niezależni eksperci wątpią w prawdziwość liczb podawanych przez władze i twierdzą, że w rzeczywistości zarówno zakażonych, jak i ofiar może być kilkakrotnie więcej.
Koronawirus dotarł też do wszystkich innych krajów na Bliskim Wschodzie. Światowa Organizacja Zdrowia zaapelowała do władz państw w regionie o ściślejszą współpracę z WHO. Zarzuca bowiem rządom tych krajów, że nie przekazują do Genewy wystarczających informacji do prowadzenia skutecznej walki z wirusem.
Gościnią Porannej rozmowy Gazeta.pl będzie w czwartek minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Masz pytanie o pakiet antykryzysowy, które chcesz, byśmy zadali? Napisz na adres: news_gazetapl@agora.pl. Czekamy do godz. 20.