Łódź. Pasażerka tramwaju powiedziała, że może mieć koronawirusa. Trzy osoby uciekły oknem

Kobieta w masce ochronnej, która podróżowała jednym z łódzkich tramwajów, powiedziała współprasażerom, że może mieć koronawirusa. Na miejsce wezwano służby sanitarne, jednak zanim dotarły na miejsce, trzech pasażerów uciekło z pojazdu przez okno.

Do zdarzenia doszło we wtorek 17 marca w godzinach porannych. Na ulicy Pomorskiej w Łodzi do tramwaju nr 15 wsiadła starsza kobieta, która założyła maskę ochronną, a następnie powiedziała, że może być zakażona koronawirusem. Dwóch pasażerów natychmiast poinformowało o tym motorniczego, a ten zadzwonił do centrali ruchu. Po kontakcie z Centrum Zarządzania Kryzysowego podjęto decyzję o zatrzymaniu pasażerów w tramwaju do czasu przyjazdu służb sanitarno-epidemiologicznych. Choć motorniczy zablokował drzwi, trzy osoby uciekły z pojazdu przez okno - relacjonuje Onet.

Zobacz wideo Prezydent: Apeluję! Proszę nie przychodzić do szpitali, proszę dzwonić

Łódź. Pasażerowie, którzy nie uciekli, nie chcieli wysiąść z tramwaju. Czekali na sanepid

Na miejsce przyjechała policja. Tramwaj pod eskortą zjechał na nieużywany odcinek torów, aby nie blokować ruchu na ulicy Pomorskiej.

- W międzyczasie otrzymaliśmy informację, że pasażerka była ostatnio badana przez sanepid i nie stwierdzono u niej koronawirusa. W związku z tym mogliśmy poprosić pasażerów, żeby opuścili pojazd - w rozmowie z Radiem Łódź powiedziała rzeczniczka MPK Agnieszka Magnuszewska.

Pasażerowie, którzy zostali w tramwaju, odmówili opuszczenia pojazdu. Obawiali się o swoje zdrowie, dlatego stwierdzili, że poczekają, aż na miejsce przyjedzie sanepid. Kiedy tak się stało, pracownik służb sanitarno-epidemiologicznych potwierdził, że kobieta w masce ochronnej nie znajduje się na liście zakażonych ani na liście osób, które powinny być na kwarantannie. Wówczas pasażerowie wysiedli z tramwaju. Motorniczy trafił na dwutygodniową samoizolację, a tramwaj poddano dezynfekcji. 

Onet informuje, że policja nie wyciągnie konsekwencji wobec pasażerki łódzkiego tramwaju, ponieważ uznano, że jej działanie nie było celowe.

Przeczytaj także:

Więcej o: