Badania Peter Doherty Institute for Infection and Immunity w Melbourne we wtorek opublikowało czasopismo Nature Medicine. Wynika z nich, że proces powrotu do zdrowia w przypadku zakażenia koronawirusem jest podobny jak przy grypie.
- To (odkrycie - red.) jest ważne, ponieważ po raz pierwszy naprawdę rozumiemy, jak działa nasz system odpornościowy w walce z nowym koronawirusem - powiedziała BBC prof. Katarzyna Kedzierska, współautorka badań. Kedzierska pochodzi z Polski, urodziła się w Kaliszu, do Australii wyemigrowała, gdy miała 19 lat.
Obiektem badań w laboratorium w Melbourne była 47-letnia kobieta z Wuhan. Naukowcy sprawdzali całościowo, jak na zakażenie wirusem odpowiedział jej organizm. Ustalono, że trzy dni przez tym, gdy stan zdrowia 47-latki zaczął się poprawiać, w jej krwiobiegu wykryto cztery rodzaje komórek odpornościowych. Badacze twierdzą, że takie same komórki pojawiają się u chorych na grypę, także niedługo przed wyzdrowieniem. To odkrycie kosztowało mnóstwo pracy, jak mówi prof. Kedzierska, kilkunastu naukowców od miesiąca pracowało przez całą dobę.
Jak powiedział prof. Bruce Thompson ze Swinburne University of Technology w Melbourne, dzięki odkryciu można przewidzieć przebieg choroby oraz monitorować to, na jakim etapie w procesie odzyskiwania zdrowia jest pacjent. Minister zdrowia Australii Greg Hunt przyznał, że odkrycie może przyspieszyć opracowanie szczepionki. Według prof. Kedzierskiej kolejnym ważnym krokiem będzie ustalenie, dlaczego w niektórych przypadkach - gdy choroba miała ciężki przebieg lub doszło do zgonu - reakcja układu odpornościowego była słabsza.
W styczniu ten sam instytut w Melbourne jako pierwszy na świecie odtworzył poza Chinami koronawirusa, dzięki czemu dostał wsparcie od australijskiego rządu i przedsiębiorców, m.in. chińskiego miliardera Jacka Ma