Mężczyzna, który zmarł na koronawirusa w szpitalu w Łańcucie, miał 67 lat. Przez krótki czas leczył się w łańcuckim Centrum Medycznym, które ze względu na zagrożenie epidemiczne zostało przekształcone w szpital zakaźny. Wcześniej, bo od 10 marca, przebywał w szpitalu w Leżajsku. Początkowo hospitalizowano go na Oddziale Chorób Wewnętrznych, a następnie, z powodu niewydolności oddechowej z koniecznością prowadzenia oddechu zastępczego, przeniesiono go na Oddział Intensywnej Terapii. Mężczyzna zmarł niedługo po tym, jak przetransportowano do go szpitala w Łańcucie.
"Pacjent po kilkukrotnym zatrzymaniu krążenia, wymagający farmakologicznego wsparcia układu krążenia, z niewydolnością nerek, zdyskwalifikowany z procedury pozaustrojowej wymiany gazów oddechowych ECMO. W krótkim czasie po przyjęciu do tutejszego Oddziału nastąpił zgon pacjenta w następstwie ponownego zatrzymania krążenia z brakiem skuteczności podjętych prób resuscytacji" - czytamy w oświadczeniu Centrum Medycznego w Łańcucie.
Przypomnijmy, że ze względu na zagrożenie epidemiczne i rosnącą liczbę potwierdzonych przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2, ministerstwo zdrowia podjęło decyzję o przekształceniu 19 szpitali w jednoimienne szpitale zakaźne. Ich pełną listę można znaleźć TUTAJ. W naszym kraju potwierdzono dotychczas 205 przypadków zakażenia koronawirusem. Z jego powodu zmarło pięciu pacjentów. 67-latek, którego przetransportowano do szpitala w Łańcucie, to czwarta z pięciu ofiar śmiertelnych.
Przeczytaj także: