Szef MEN: Przerwa w szkołach nawet do Wielkanocy. Oznacza to zmiany m.in. terminu egzaminów

Minister Edukacji Narodowej poinformował, że przerwa w zajęciach lekcyjnych spowodowana przez epidemię koronawirusa najprawdopodobniej zostanie przedłużona. Dariusz Piontkowski zaznacza, że może się to wiązać się z koniecznością zmiany terminów egzaminów maturalnych i ósmoklasisty oraz rekrutacjami na studia.
Zobacz wideo Szef MEN podkreśla, że to nie jest czas na wypoczynek, a na nadrabianie zaległości

Dariusz Piontkowski był gościem programu "Minęła 20" w TVP Info. Minister edukacji narodowej podczas wywiadu przyznał, że dotychczasowa dwutygodniowa przerwa w szkołach najprawdopodobniej zostanie przedłużona.

Decyzja w tej sprawie będzie konsultowana z Głównym Inspektorem Sanitarnym i Ministerstwem ZdrowiaPolityk zapewnił, że system edukacji jest przygotowany na taką możliwość. - Będziemy po prostu realizowali wytyczne ministra zdrowia. Prawdopodobnie ten dwutygodniowy termin przerwy w nauce, tej standardowej, którą dotąd znaliśmy, zostanie wydłużony - mówił polityk.

Minister Edukacji Narodowej o przedłużeniu przerwy w szkołach z powodu koronawirusa: Absurdem byłoby otwieranie szkół

Dalej Dariusz Piontkowski odniósł się do wypowiedzi Łukasza Szumowskiego, który na podstawie aktualnych analiz poinformował, że szczyt zachorowań na koronawirusa rozpocznie się w Polsce za tydzień lub dwa tygodnie:

Wydaje się oczywiste, że absurdem byłoby otwieranie szkół. To jest więc kwestia czasu, kiedy wydamy kolejne rozporządzenie mówiące o tym, że wydłużamy okres zamknięcia placówek. Bardzo prawdopodobne, że kolejnym momentem, do którego przedłużymy okres zamknięcia szkół, to będą Święta Wielkanocne, i po tym terminie będziemy sprawdzali, co dalej

- argumentował konieczność zamykania szkół minister.

- Dlatego przygotowujemy nauczycieli, uczniów i rodziców, bo oni wszyscy będą musieli współpracować, na inny sposób nauczania - powiedział w programie minister edukacji. Polityk potwierdził, że MEN przygotowuje się do zdalnego nauczania, w którym wykorzystywane będą dzienniki elektroniczne oraz "różnego rodzaju komunikatory, które pozwalają tworzyć grupy i wspólnie uczestniczyć w zajęciach". Dostępne też będą e-platformy edukacyjne. 

Polityk dodał, że przedłużenie przerwy do Wielkanocy nie będzie skutkowało wprowadzeniem zmian np. w kalendarzu roku szkolnego. Jeśli jednak przerwa w zajęciach w szkole wydłużałaby się, to konieczne będzie przeniesienie terminów egzaminów maturalnych i ósmoklasisty. W związku z tym zmianie uległyby także terminy rekrutacji na uczelnie czy do szkół ponadpodstawowych. - Jeśli nie zakończyłaby się do drugiej połowy kwietnia to także i matury trzeba będzie przesunąć. Od strony logistycznej będzie to trochę trudniejsze zadanie, bo egzamin ósmoklasisty to trzy dni z rzędu, a matury trwają znacznie dłużej - dodał minister.

Dariusz Pionkowski zapewnił, że jeśli uda się wprowadzić zdalne nauczanie, to najprawdopodobniej nie zostanie zmieniony termin zakończenia zajęć szkolnych. Uczniowie jednak będą musieli do końca czerwca zrealizować całą podstawę programową.

Więcej o: