Od poniedziałku 16 marca, do końca miesiąca w Krakowie zawieszone zostaje pobieranie opłat oraz kontrole w Strefach Płatnego Parkowania. Decyzja ta podjęta została przez władze miasta z uwagi na nadzwyczajne okoliczności stanu zagrożenia epidemicznego.
"Przewiduje się także, że decyzja ta zmniejszy rozprzestrzenianie się koronawirusa, dzięki ograniczeniu częstotliwości bezpośrednich kontaktów mieszkańców" - napisano w komunikacie na stronie urzędu miasta. Oznacza to, że kierowcy będą mogli bez żadnych opłat zaparkować w obszarach A, B i C. Przypominamy, że od 15 grudnia ubiegłego roku w Krakowie obowiązują nowe stawki za parkowanie. Za pierwszą i każdą kolejną godzinę postoju kierowcy muszą płacić kolejno 6, 5 i 4 złote.
Podobną decyzję podjęto w Gdyni. Zawieszenie pobierania opłat w SPP obowiązuje od poniedziałku 16 marca. Na razie nie podano, do kiedy zarządzenie to będzie obowiązywać. "Rozwijająca się epidemia powinna być powstrzymywana w każdy możliwy sposób. Zawieszenie poboru opłat ma na celu umożliwienie dojazdu do pracy osobom, które zazwyczaj z uwagi na koszt parkowania korzystają z komunikacji miejskiej oraz ograniczenie dotykania parkomatów. Podróż własnym samochodem, do której zazwyczaj zniechęcamy mieszkańców, tym razem wydaje się bezpieczniejsza" - napisano na stronie miasta.
Na razie są to jedyne dwa miasta, które zdecydowały się znieść pobieranie opłat za parkowanie. Dziennikarze "Wyborczej" zapytali o tę kwestię m.in. władze Poznania. - Straty finansowe związane z koronawirusem będą potężne. Przygotujmy się na to, że państwo, samorządy i przedsiębiorstwa przez pandemię wpadną wielkie problemy finansowe. Będziemy musieli zmieniać budżet o niższe wpływy z PIT i CIT - powiedział zastępca prezydenta miasta Mariusz Wiśniewski argumentując powody, dla których nie zostaną zniesione opłaty z korzystania ze SPP.
Mariusz Wiśniewski dodał, że podobną opinię mają także władze Warszawy i Gdańska. - Poza tym, w takiej sytuacji powinniśmy zwolnić z opłat też tych, którzy jeżdżą autobusami i tramwajami, dużo osób przecież nie ma samochodów. Nie przewidujemy też, dla osób z biletami okresowymi, zadośćuczynienia czy ich przedłużania, komunikacja mimo wszystko działa, nie ma odgórnego zakazu wychodzenia z domu - dodał wiceprezydent Poznania.