Jarosław Gowin, wicepremier i członek rządowego zespołu kryzysowego, w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN 24 skomentował wpis byłej posłanki Prawa i Sprawiedliwości, która jest dyrektorką wojewódzkiego szpitala w Łomży. Placówka - jako jedna z dziewiętnastu w kraju - ma decyzją służb zostać czasowo przekształcona w szpital zakaźny, do którego będą trafiać osoby zakażone koronawirusem (w tym czasie inny pacjenci nie będą leczeni na terenie szpitala.
W niedzielę Krynicka udostępniła na swoim Facebooku wideo, w którym przekonuje, że jej szpital jest "skrajnie nieprzygotowany" na przyjęcie chorych. - To jest zagrywka polityczna decydentów Białegostoku. Oni myślą, że oni sobie uratują mieszkańców przed zarazą. (..) Szpital jest nieprzygotowany, że głowa mała. Nie ma sprzętu ochrony indywidualnej, nie ma aparatów, nie ma respiratorów, nie ma pomp i aparatów do mierzenia ciśnienia w takiej ilości, w jakiej powinna być wyposażona sala, gdzie chory leży - mówiła. - Mieszkańcy Łomży i okolic zostaną bez opieki medycznej. Tak naprawdę to jest tak, jakbyśmy wysłali żołnierzy z pięściami na czołgi - powiedziała.
Jarosław Gowin stwierdził, że nie zgadza się ze słowami Krynickiej.
Z przykrością muszę powiedzieć, że ta wypowiedź utwierdza mnie w przekonaniu, że pani poseł Krynicka raczej nie powinna być traktowana jako autorytet w sprawach publicznych, nawet w sprawach medycznych
Szpital w Łomży, tak jak 18 pozostałych szpitali, wytypowanych do tego, żeby czasowo w całości być szpitalami zakaźnymi, będzie potraktowany na szczególnych zasadach
- powiedział w TVN 24.
- Ale ma pan pewność, że pan zna lepiej stan tego szpitala, niż ona, która w nim pracuje i obserwuje to z bliska? - dopytywał Gowina Konrad Piasecki.
Nie, ja oczywiście takiej wiedzy nie mam, natomiast tę wiedzę mają eksperci NFZ, bo to oni wskazywali 19 wytypowanych szpitali. No i znam plany działań w odniesieniu do tych wytypowanych. Gdzie jak gdzie, ale w tych szpitalach personel medyczny i chorzy będą traktowani na szczególnych zasadach
- skwitował.