Tegoroczne Boże Narodzenie może być ostatnim, podczas którego w domach zagości żywy karp. Jak donosi Polsat News, Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej przedstawiła wraz z grupą kolegów z partii propozycję, która zakłada jego zakaz sprzedaży.
Posłanka Katarzyna Piekarska jest członkinią Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt. - Świat się zmienia, a najlepsza idea to taka, na którą przyszedł czas. Jeśli popatrzymy na badania opinii publicznej, nadszedł właśnie moment na zakaz sprzedaży żywego karpia - powiedziała posłanka, cytowana przez Polsat News.
Zakaz sprzedaży żywych ryb nie obowiązywałby wówczas jedynie w przypadku narybku i egzemplarzy akwariowych. Jeżeli zmiana zostanie wprowadzona w życie, żywy karp przestanie być dostępny w sklepach. To oznacza, że ryby będą uśmiercane w miejscu zakupu przez osobę posiadającą odpowiednie przeszkolenie. Postulat nie jest przedmiotem umowy koalicyjnej, ale politycy wyrażają nadzieję dotyczącą jego wprowadzenia. Projekt w tej sprawie został złożony podczas poprzedniej kadencji Sejmu, ale nie został procedowany.
Organizacje zajmujące się prawami zwierząt od lat zwracają uwagę na warunki, w których są trzymane karpie. Jedną z nich jest fundacja Viva, publikująca przypadki nieodpowiedniego sprzedawania ryb. "Nie zgadzamy się na cierpienie zwierząt. Mówimy głośne NIE dla praktyk stosowanych przez wiele sklepów, w których sprzedaje się żywe ryby" - apelowała organizacja w mediach społecznościowych.
Fundacja zamieściła poradnik, co robić w przypadku zauważenia ryb trzymanych w nieodpowiednich warunkach. Aktywiści przekazali, aby zrobić zdjęcia i udokumentować zdarzenie na nagraniach. Zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 18 ustawy o ochronie zwierząt "transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody uniemożliwiającej oddychanie jest znęcaniem się nad zwierzętami". Materiały wraz z opisem sytuacji można wysłać na adres mailowy: ryby@viva.org.pl.