Koźli Księżyc jest cyklicznym zjawiskiem astronomicznym występującym co roku w lipcu. Jego nazwa została nadana przez rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Za inspirację w nazewnictwie posłużyły kozły, czyli samce saren, u których w tym okresie obserwuje się odrastające poroża.
Tegoroczny Koźli Księżyc występuje w synchronizacji ze zjawiskiem superpełni. Oznacza to, że nasz naturalny satelita znajdzie się skrajnie blisko Ziemi. Niezwykłą pełnię będziemy mogli obserwować z odległości zaledwie 361 934 km od naszej planety, podczas gdy standardowa odległość pomiędzy tymi ciałami niebieskimi wynosi 382 900 km. Położenie księżyca wpłynie na jego widok na niebie. Możemy odnieść słuszne wrażenie, że jest on o 14 proc. większy niż zazwyczaj i generuje aż 30 proc. jaśniejsze światło. Różnice te można dostrzec gołym okiem, choć mogą być one trudniejsze do zauważenia w przypadku osób nieobeznanych z codziennym widokiem nocnego nieba.
Za punkt kulminacyjny Koźlego Księżyca uważa się poniedziałkowe popołudnie (3 lipca), choć po raz pierwszy zjawisko to można było zaobserwować już w nocy z niedzieli na poniedziałek. Pełnia księżyca w lipcu nie będzie jedynym tego typu zjawiskiem astronomicznym w tym roku. Superpełni doświadczymy w sumie cztery razy: podczas sierpniowej Pełni Jesiotrów, wrześniowej Kukurydzianej Pełni i rzadkiej Niebieskiej Pełni, która przypada tym razem na koniec sierpnia.