Jeszcze kilka dni temu synoptycy odradzali kierowcom udawanie się na myjnię, a fanom wiosennych porządków - mycia okien. Powodem był tak zwany brudnego deszczu. Nad Polskę wraz z wiatrem nadleciały bowiem duże ilości piasku z Sahary, który osiadł na ziemi pod postacią brązowo-złotego pyłu. Choć nietypowe zjawisko już ustało, na parapetach zewnętrznych, meblach ogrodowych, oknach i samochodach nadal znaleźć można osad z pyłu o żółto-zielonej barwie. Wbrew pozorom nie jest on jednak spowodowany smogiem lub zanieczyszczonym deszczem, a jego przyczyny należy szukać w kalendarzu pylenia.
Okres pylenia sosen rozpoczyna się na początku maja i trwa do połowy czerwca. Drzewa iglaste takie jak sosna zwyczajna, limba, górska czy czarna należą do roślin wiatropylnych. Jak sama nazwa wskazuje, do ich proces zapylenia wymaga ingerencji wiatru. Aby rozmnażanie stało się możliwe, drzewa te wypuszczają ogromne ilości pyłków o żółto-zielonym kolorze, które niesione przez wiatr trafiają przy okazji do naszych mieszkań i domów. W tym roku w ich sprawnej dystrybucji nie pomogły warunki pogodowe. Trwająca stosunkowo długo bezwietrzność i wysoka temperatura sprawiły, że duże ilości pyłków nagromadziły się na drzewach. Wraz z powrotem wiatru w powietrze wyleciały zbierane od dawna chmury pyłu, potęgując skutki ich obecności w środowisku.
Choć pyłki sosny uchodzą za mało uczulające (reakcje alergiczne zdarzają się w tym przypadku bardzo rzadko), ich występowanie w dużych ilościach bywa uciążliwe z praktycznego punktu widzenia. Żółto-zielony osad najlepiej usunąć jeszcze przed jego zamoknięciem na przykład w wyniku deszczu, ponieważ wtedy będzie znacznie trudniej go zmyć. Choć w przypadku pojazdów często najlepszym rozwiązaniem okazuje się myjnia samochodowa, powierzchnie takie jak taras, balkon, parapet czy okno możemy skutecznie umyć sami. Podstawę udanego czyszczenia stanowić będzie sucha ściereczka z mikrofibry, a dodatkiem do niej może być zarówno zakupiony w sklepie płyn do szyb/kurzu, jak i domowy środek z wody i octu (proporcja 4:1). W przypadku zamoczonego osadu najlepiej zacząć od użycia gąbki nasączonej płynem do mycia naczyń. Zapylone pranie może zostać wytrzepane lub obrane specjalną rolką, w skrajnych przypadkach ponownie wyprane.