Firma z Rosji ominęła polskie sankcje. Do portu w Gdyni dwukrotnie wpłynął statek z rosyjskim gazem

Do portu w Gdyni dwukrotnie wpłynął tankowiec z rosyjskim ładunkiem, który został nadany w terminalu Ust-Ługa w Rosji. Należy on do rosyjskiej firmy Novatek, która znajduje się na liście firm objętych sankcjami w Polsce. Firma wykorzystała pewien chwyt, aby transportować towary, jednak według ekspertów jest to naruszenie obowiązujących sankcji.

Firma Novatek, druga po Gazpromie największa spółka gazowa w Rosji, jest powiązana z dwoma rosyjskimi oligarchami, którzy są bliskimi znajomymi Władimira Putina - Giennadijem Timczenką i Leonidem Michelsonem. Oboje mają duże udziały w firmie.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kto jest winny inflacji? Paweł Borys: Są cztery czynniki

Rosyjska firma mimo sankcji prowadzi interesy w Polsce

Leonid Michelson jest prezesem Novateku, a jego majątek w zeszłym roku osiągnął 28,8 mld dolarów, co dało mu drugą pozycję na liście najbogatszych Rosjan. Giennadij Timczenko w 2021 roku był na szóstym miejscu listy najbogatszych Rosjan. Jego majątek oszacowano wtedy na 22 miliardy dolarów netto. Po zaostrzeniu wojny w Ukrainie został objęty sankcjami - informuje Wirtualna Polska.

W kwietniu ubiegłego roku rosyjski OAO Novatek, czyli spółka-matka oraz jego polska spółka-córka Novatek Green Energy pojawiły się na polskiej liście sankcyjnej. To oznacza, że nie mogą prowadzić interesów ani biznesu w Polsce. W kwietniu tego roku rząd wystawił spółkę-córkę na sprzedaż, jednak główna spółka wciąż prowadzi interesy na całym świecie.

Gruzja. Demonstranci podczas wiecu poparcia członkostwo kraju w Unii Europejskiej. 9 kwietnia 2023 r. Analitycy USA ostrzegają świat: Rosja wzięła na cel nowy kraj

Novatek sprzedaje gaz LPG i LNG, i jest właścicielem terminalu gazowego w Ust-Łudze, w obwodzie leningradzkim w pobliżu Petersburga. Według informacji Wirtualnej Polski, to stamtąd 10 i 17 marca br. wypłynął tankowiec Eco Dream, który dopłynął do Gdyni. Jego trasę zarejestrowano w serwisie MarineTraffic.com. Tę podróż potwierdza również Krajowa Administracja Skarbowa. Według firmy Novatek statek nie należy do niej, a jest własnością greckiej firmy i transportuje jej gaz LPG.

Według ekspertów doszło do złamania sankcji

Według ekspertów, po których opinie zwróciła się Wirtualna Polska, działania głównej spółki Novatek to jednak naruszenie sankcji i złamanie prawa. - Fakt nadania ładunku z terminalu należącego do podmiotu wpisanego na listę sankcyjną stanowi naruszenie sankcji w rozumieniu obowiązujących przepisów prawa - przekazał adwokat Krzysztof Borkowski z kancelarii KZ Legal, specjalista w zakresie prawa międzynarodowego i transakcji handlowych.

Przywódca rosyjskiej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn Jewgienij Prigożyn: Rosyjska jednostka uciekła z frontu. Odsłoniła pozycje

Radca prawny Michał Faliszewski, ekspert powiązany z firmą Gaspol, przekonuje, że Novatek prowadzi terminal przeładunkowy LPG, więc zarabia. - W mojej ocenie zaangażowanie tej firmy na jakimkolwiek etapie łańcucha dostaw towaru do Polski świadczy o naruszeniu obowiązujących przepisów, bowiem z uwagi na komercyjny charakter działalności Novatek musi on uzyskiwać z prowadzonej działalności takie czy inne korzyści. Ponadto terminal ten jest zasobem podlegającym zamrożeniu, co oznacza, iż nie może być on wykorzystywany w celu prowadzenia działalności gospodarczej rodzącej jakiekolwiek skutki na terytorium Polski - informuje Faliszewski.

Krajowa Administracja Skarbowa przekazuje, że "nie stwierdzono jednak, aby istniały podstawy do zastosowania sankcji, czy to gospodarczych, czy też podmiotowych". "Nadawca obu ładunków nie znajdował się w unijnym lub polskim wykazie podmiotów objętych sankcjami" - napisało KAS w oświadczeniu. Nie ujawniono też informacji, która polska firma zamówiła rosyjski gaz.

Więcej o: