Wybierając się na grzybobranie, warto znać nie tylko poszukiwane przez nas gatunki, ale również kilka zasad związanych z tą aktywnością. Należą do nich, chociażby sposoby wyjęcia grzyba z ziemi, które pozwolą nam ochronić pozostałą w niej grzybnię. Niezwykle ważną praktyką jest również poklepywanie kapelusza borowika przed włożeniem go do koszyka.
Wytrawni grzybiarze są świadomi budowy okazów, które zabierają ze sobą do domu, dlatego stosują metodę stukania w kapelusz. Wszystko z powodu zarodników grzybów, które znajdują się na jego spodzie w rurkach lub blaszkach. Jeśli po wyjęciu grzyba z ziemi (najlepiej, żeby nie został jeszcze przez nas "wykręcony") popukamy w jego czubek, doprowadzimy do uwolnienia i rozprzestrzenienia się zarodników. W ten sposób zwiększamy szansę na ponowne pojawienie się grzybów w tym samym miejscu w nowym sezonie.
Pukanie w czubek grzyba jest korzystne także dla samego grzybiarza. Po twardości i dźwięku kapelusza jesteśmy bowiem w stanie stwierdzić, czy jest on zdrowy i co za tym idzie, nadaje się do spożycia. Zdrowy okaz zabrzmi podobnie do stukanego arbuza, a przy tym będzie stosunkowo twardy i mięsisty. Jeśli kapelusz jest miękki i nie wydaje żadnego dźwięku przy kontakcie z naszymi dłońmi, najprawdopodobniej jest stary lub robaczywy. W takim przypadku lepiej pozostawić go w lesie. Poklepywanie w kapelusz pomaga pozbyć się także powierzchownych zabrudzeń i ewentualnych robaków.