Prima Aprilis - jak sama nazwa wskazuje - obchodzimy w Polsce 1 kwietnia. Początki dnia żartów sięgają średniowiecza, a nawet starożytności. Zdaniem wielu badaczy święto powiązane jest z rzymskim Veneraliami, które łączyły się ze świętem Fortuny Virilis (patronka ludzkich losów, szczęście i nieszczęścia) i tzw. Cerialiami (wyprawianymi ku czci Ceres - patronki wegetacji i urodzaju).
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Prima Aprilis to dzień, w którym wszyscy sprawiamy sobie drobne psikusy. Jeśli nadal nie masz pomysłu, jak nabrać swoich bliskich, przedstawiamy kilka pomysłów.
Uwaga! Ważne, by kawały śmieszyły nie tylko ciebie, ale także drugą stronę. Jeśli nie masz pewności, czy żart faktycznie zostanie doceniony, lepiej się wstrzymaj. Pamiętaj, że każdy ma inne poczucie humoru, a także granice.
W Europie święto zadomowiło się pod koniec średniowiecza w Hiszpanii i Francji (XIV w.), choć w Anglii mowa o nim była już od końcówki XII stulecia - podaje portal Historia.org. W krajach anglojęzycznych Prima Aprilis jest nazywany "Dniem Głupców. W Wielkiej Brytanii, Australii i RPA żartować można tylko do południa. Francuzi mają "Dzień kwietniowej ryby", Litwini "Dzień kłamcy", a Portugalczycy "Dzień kłamstwa". Szkoci natomiast "polują na głupca".