Sąd w Danii w 2005 roku wydał prawomocny wyrok na księdza Radosława P., ze zgromadzenia misjonarzy św. Wincentego a Paulo, za posiadanie pornografii dziecięcej. Przez pięć kolejnych lat Radosław P. kontynuował posługę duchownego w tym kraju, a w 2010 roku został przeniesiony do parafii w Pabianicach (woj. łódzkie).
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ksiądz Radosław P., który 18 lat temu dostał w Danii wyrok za posiadanie pornografii dziecięcej, przyznał się do winy. Dziennikarze portalu Frontstory.pl Mariusz Sepioło i Konrad Szczygieł, we współpracy z redakcją duńskiego dziennika "Berlingske", opisali historię polskiego duchownego.
Ksiądz Radosław P. pojawił się w Danii w 1998 roku. W 2004 roku na jego trop natknęli się śledczy, którzy poszukiwali osób odpowiedzialnych za rozpowszechnianie dziecięcej pornografii. Wśród zatrzymanych był wtedy ksiądz Radosław P. Podczas śledztwa zeznał, że treści szukał w wyszukiwarce Google. Na stronach pornograficznych za 30 dolarów kupował miesięczny dostęp do nieograniczonej ilości filmów i zdjęć. Według portalu Frontstory.pl "na pornografię z nieletnimi wydał 1000-2000 duńskich koron - w tym czasie prawie połowę miesięcznej pensji katolickiego księdza w Danii (4500 koron)". Sąd wydał wyrok za posiadanie kilkudziesięciu materiałów na komputerze i skazał go na grzywnę 6 tys. koron, doliczył koszty sądowe i skonfiskował komputer.
Mimo zasądzonego wyroku polski ksiądz pełnił posługę w Danii przez pięć kolejnych lat. Następnie, w 2010 roku, został przeniesiony w rodzinne strony - do Pabianic. Jest bardzo aktywny w internecie, ma konto na Instagramie oraz na Twitterze. "Publikuje dziesiątki zdjęć z kościelnych uroczystości. Na wielu widać dzieci. Ksiądz fotografuje m.in. dziewczynki sypiące płatki kwiatów w procesji Bożego Ciała, maluchy w pabianickim kościele i podczas wycieczki do Warszawy. Z kadrów wynika, że towarzyszył fotografowanym dzieciom" - przekazał portal Frontstory.pl. Okazuje się również, że zaraz za plebanią, w której mieszka duchowny, jest Szkoła Podstawowa im. św. Wincenta a Paulo. Dziennikarze portalu Frontstory.pl spotkali niedaleko plebanii duchownego i próbowali z nim rozmawiać. Pytany o wyrok, unika o odpowiedzi i kieruje dziennikarzy do przełożonego. - Ja nie pracuję z młodzieżą - dodaje.
Na stronie internetowej Parafii Najświętszej Maryi Panny w Pabianicach pojawiło się oświadczenie zgromadzenia księży misjonarzy w sprawie księdza Radosława P. "Przełożony Generalny w Rzymie został poinformowany o zaistniałej sytuacji i przekazał ją Kongregacji Nauki Wiary. W 2015 roku Przełożony Generalny poinformował, że Kongregacja postanowiła nie podejmować żadnych działań przeciwko księdzu. Sprawa została zamknięta. Jednocześnie Kongregacja nakazała czuwać nad nim i natychmiast informować, jeśli działoby się coś niepokojącego. Z tego, co wiem, ks. Radosławowi P. [tu nazwisko księdza - red.] sąd duński nie zakazał kontaktów z dziećmi. Zakaz ten wyszedł od duńskiej policji. Obecnie ksiądz nie pracuje z nieletnimi. Co więcej, nie było zastrzeżeń co do jego pracy duszpasterskiej i zachowania w parafii w Pabianicach" - napisał Adam Leszczyński rzecznik Zgromadzenia Księży Misjonarzy.