Alina Kabajewa jest mistrzynią olimpijską w gimnastyce artystycznej. Gdy zakończyła karierę sportową, zajęła się polityką. Piastuje stanowisko przewodniczącej zarządu Narodowej Grupy Medialnej - największego rosyjskiego holdingu mediowego. Nazywa się ją nieformalną pierwszą damą Rosji, choć u boku Władimira Putina od 2013 roku - od rozwodu z żoną Ludmiłą - nie ma żadnej kobiety.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Relacja Władimira Putina i Aliny Kabajewej jest jedną z bardziej strzeżonych informacji przez Kreml. Gdy w 2008 r. "Moskowskij Korespondent" napisał o ich romansie, gazeta została zamknięta w trybie natychmiastowym. Powodem miały być "problemy finansowe". Rosyjskie media odebrały to jako ostrzeżenie.
W artykule opublikowanym 14 stycznia we francuskim wydaniu "Elle" osoby z dawnego otoczenia dyktatora przekonują, że Alina Kabajewa nie jest ani żoną Putina, ani nawet matką jego dzieci (dotychczas spekulowano, że ojcem jej czwórki dzieci jest właśnie Władimir Putin).
- O ile dałoby się jakoś uznać, że jest jego kochanką, o tyle na małżeństwo i dzieci nie ma żadnych dowodów. Za każdym razem trafiałem w ślepy zaułek. Według moich informacji są to wymysły - twierdzi były rosyjski dyplomata, Władimir Fiodorowski. Według wielu spekulacji Kabajewa dla dyktatora ma być jedynie przykrywką. - Kabajewa odgrywa bardzo ważną rolę, a gra ją dla swojego bardzo dobrego przyjaciela, Władimira Putina - uważa rosyjski opozycjonista, Ilja Ponomariew.
Ponomariew był jedynym członkiem Dumy Państwowej, który głosował przeciwko aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku. Dwa lata później zamieszkał na stałe w Kijowie. - Informacja, że [Alina - red.] jest jego żoną, została rozpowszechniona przez Kreml. Znam ludzi, którzy to zrobili - przekazał, dodając, że kryje go za pieniądze. Maria Maksakowa, była deputowana do Dumy Rosyjskiej, stwierdziła, że Kabajewą podsunęli Putinowi oligarchowie, by uciąć plotki o jego rzekomej homoseksualności.
Alina Kabajewa ze względu na swoje powiązania z Kremlem została objęta przez amerykański resort finansów sankcjami. Domniemana partnerka dyktatora wcześniej nie została wpisana na listę, ponieważ uznano, że ruch ten mógłby utrudnić działania na rzecz negocjacji pokojowych w Ukrainie.
Uznano, że jako szefowa Narodowej Grupy Medialnej pomaga "reprodukować propagandę rosyjskiego rządu" i jest "odpowiedzialna za wspieranie działań i polityki, które podważają integralność terytorialną, suwerenność i niepodległość Ukrainy".