Olga Semeniuk-Patkowska i Piotr Patkowski, wiceministrowie w rządzie Mateusza Morawieckiego, pobrali się 26 listopada w kościele św. Wojciecha na warszawskiej Woli. Blisko trzy tygodnie po ślubie opowiedzieli dziennikarzom "Super Expressu", jak przebiegała uroczystość. Okazuje się, że nie obyło się bez drobnych komplikacji. Wiceminister finansów musiał bowiem poczekać na przyszłą małżonkę dłużej, niż przewidywał.
- Każdy stolik o to pytał, dlaczego te 38 minut opóźnienia... Niech to pozostanie słodką tajemnicą pomiędzy mną a moją świadkową. To jeszcze bardziej umocniło naszą 12-letnią przyjaźń - powiedziała w rozmowie z dziennikiem Olga Semeniuk-Patkowska.
Piotr Patkowski przyznał, że sytuacja była dla niego "testem cierpliwości i spokojnego podejścia, które powinno wystarczyć na całe życie". Dopytywany, czy był zły na przyszłą żonę, odpowiedział: - Jeśli jakaś złość się pojawiła, to w momencie wejścia panny młodej w pełni ustała.
- Przyjaciel Piotra mówił, że mój mąż w kościele przechodził wszystkie możliwe stany emocji - od zadowolenia po - już w pewnym momencie - złość - dodała wiceministerka rozwoju i technologii.
Więcej wiadomości z Polski na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W ceremonii zaślubin Olgi Semeniuk-Patkowskiej i Piotra Patkowskiego uczestniczyli politycy z Prawa i Sprawiedliwości, m.in. wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk czy była ministerka przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz.