Jerzy Połomski występował na estradach przez blisko 60 lat. Cała Polska zapamięta go jako charyzmatycznego artystę z piękną barwą głosu i bujną czupryną. Piosenkarz zmarł 14 listopada 2022 roku w Warszawie w wieku 89 lat. Dzisiaj, 23 listopada, w dniu jego pogrzebu, przypominamy historie z jego życia, którymi zechciał się podzielić.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Życie prywatne Połomskiego było zawsze bardzo chronione przez artystę. Urodził się 18 września 1933 roku w Radomiu jako Jerzy Pająk. Ukończył Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie, ale to życie na estradzie było mu przeznaczone. Ze szkoły teatralnej wyniósł jednak swój pseudonim sceniczny. To za radą jednego ze swoich profesorów przybrał nazwisko Połomski. Na przełomie lat 60. i 70. piosenkarz stał się jednym z najpopularniejszych artystów estradowych w Polsce. Koncertował na setkach festiwali muzycznych, ale to, co interesowało media najbardziej, to jego życie prywatne. Oto kilka faktów z życia Jerzego Połomskiego.
Jerzy Połomski ukończył Technikum Budowlane w Radomiu. Po maturze wyjechał na studia do Warszawy. Tam chciał studiować architekturę, jednak nie został przyjęty. Zabrakło mu punktów za pochodzenie, nie pochodził on z rodziny chłopskiej ani robotniczej.
Artysta spędził kilka lat w Stanach Zjednoczonych. Tam nawet otrzymał zieloną kartę. Zdecydował się jednak ją oddać po zniesieniu stanu wojennego.
W latach 70 sugerowano, że miał romans z Edytą Wojtczak. Artysta jednak zawsze powtarzał, że dobrze mu w samotności.
Czemu nie mam żony? No, nie trafiło się. A może przeżyłem jakiś wielki zawód? Różne rzeczy zdarzają się w życiu. Może jest mi dobrze tak, jak teraz jest? Bo jest to pełnia niezależności. Związek to uzależnienie, trzeba wszystko dzielić na pół. Może ja jestem niepołowiczny?
- mówił w wywiadach. Z Edytą Wojtczak łączyła go jedynie serdeczna przyjaźń.
Piosenkarz nigdy nie założył rodziny i nigdy się nie ożenił. W wywiadzie dla "Super Expressu" żartował: - Jestem pozbawiony nerwowych stanów, może dlatego tak dobrze wyglądam. Żyję bez stresu, dlatego że nie jestem związany z kobietą.
Połomskiego określano mianem amanta, a jego aparycja i doskonała dykcja, stanowiła wzór estradowej prezencji. Artysta miał jednak na punkcie swojego wyglądu wiele kompleksów. Wielokrotnie przez swoją twarz porównywał się do chomika. W wywiadzie dla dziennika "Fakt" piosenkarz zwierzył się.
- Mam urodę bardzo daleką od tego, co się nazywa amantem, niestety. Głos mam tylko trochę amantowski. Niecharakterystyczny po prostu - mówił. Dodatkowo przez wiele lat kariery Połomskiego media spekulowały o jego fryzurze. Sugerowano, że występuje w peruce. W 2016 zdecydował się opowiedzieć o tym otwarcie na łamach dziennika "Super Express".
Zawsze poważnie traktowałem swój zawód, bo ludzi nie da się oszukać. Nie można sprzedawać tandety. Trzeba uczciwie wykonywać swoje obowiązki. Nie podobałem się? Trudno, ale wiem, że dawałem z siebie wszystko. Ludzie mówili: 'Ma perukę na głowie - co to jest za artysta?', a ja musiałem się trochę ratować. Bez peruki nie wychodziło mi jako amantowi, a głos miałem właśnie jak amant. Nie robiło mi to żadnej różnicy, nie robiłem z tego sprawy, nigdy w sumie o tym nie mówiłem, teraz robię to po raz pierwszy
- mówił Połomski.
W środę 23.11.2022 roku żegnamy legendarnego artystę. Pogrzeb ma charakter państwowy. Artysta zostanie pochowany w Alei Zasłużonych na Starych Powązkach.