Elżbieta II zasiadała na brytyjskim tronie przez ponad 70 lat, co czyni ją najdłużej panującą monarchinią Wielkiej Brytanii. Królową została dokładnie 6 lutego 1952 r. W czasie jej panowania świat zdążył bardzo się zmienić, za czym w końcu nadążyć musiała też rodzina królewska. Jedną z takich prób było zaproszenie telewizji do Pałacu Buckingham. Elżbieta II wciąż trzymała się jednak wielu długoletnich tradycji. Niektórzy twierdzą, że część z nich porzucić może królowa małżonka Camilla.
Marlene Koenig, która jest historyczką i znawczynią brytyjskiej rodziny królewskiej, w rozmowie z dziennikiem "Daily Express" wyraziła przekonanie, że lada moment Camilla może wprowadzić spore zmiany. Jej zdaniem pierwszą rzeczą, która może na stałe zniknąć z pałacu, to pozycja damy dworu.
Skąd ten wniosek? Otóż nie tylko królowa może wybrać sobie damy dworu. Ten przywilej mają też księżne, a jak zwraca uwagę historyczka, Camilla wcześniej z niego nie skorzystała (żoną Karola jest od 2005 r.). Koenig nie przewiduje, by teraz królowa małżonka miała zmienić zdanie. Jej zdaniem - zwiastuje to koniec pewnej epoki.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Myślę, że pozostanie coś w rodzaju biura zajmującego się korespondencją, będzie grupa osób odpisujących na listy. Ale nie sądzę, że otrzymają jakiś konkretny tytuł - powiedziała historyczka. Co ciekawe, wesprzeć Camillę w tej decyzji może księżna Kate. Żona księcia Williama również do tej pory nie korzystała z pomocy dam dworu.
Damy dworu to kobiety z arystokratycznych rodzin, które zajmują się usługiwaniemlondyn królowej bądź księżnym przy oficjalnych okazjach. Zajmują się m.in. wybieraniem strojów, ustalaniem spotkań, organizacją rodzinnych wypadów. Kobiety te nie otrzymywały pensji za swoją pracę, ponadto nie mogły z niej zrezygnować.
Król Karol już w roli księcia dał się poznać światu jako ekscentryk. W przeciwieństwie do swojej matki publicznie głosił dyskusyjne poglądy, popadał też w liczne skandale. O tym, że Karol jest zupełnie inny niż zmarła królowa Elżbieta II, można było się przekonać już w pierwszych dniach jego rządów. Media obiegło nagranie, na którym króla bardzo poirytowało ustawienie przedmiotów na stole, przy którym miał usiąść. Gestem upomniał więc pracowników, by je uprzątnęli.
Karol III nie budzi sympatii, co widać w komentarzach ekspertów czy dziennikarzy. Na jego wizerunek nie wpłynął też pozytywnie fakt, że zdążył już zwolnić kilkadziesiąt osób z Clarence House, czyli królewskiej rezydencji w Londynie. Wśród nich znaleźli się prywatni sekretarze, członkowie biura finansowego, zespół ds. komunikacji i pracownicy domu. Wiele z tych osób pracowało w Clarence House od dziesięcioleci. Decyzja o zwolnieniu miała im zostać przekazana w czasie nabożeństwa dziękczynnego za królową w katedrze św. Idziego w Edynburgu.