Na ul. Rynek w Brzozowie, w samochodzie marki Ford zaparkowanym nieopodal ratusza, za kierownicą spał mężczyzna, a w foteliku obok płakał mały chłopiec. Było to ok. godz. 17 w zeszły poniedziałek. Przechodzącego obok auta mężczyznę zaniepokoił ten widok, więc zawiadomił policję.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Gdy funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie przyjechali na miejsce, okazało się, że siedzący za kierownicą 32-latek był bardzo osłabiony. Wyjaśnił, że choruje na cukrzycę. Podczas powrotu z 2-letnim synem ze żłobka źle się poczuł i stanął na parkingu przy ratuszu. Wezwani medycy udzielili mężczyźnie pomocy i podali mu niezbędne leki. Dziecko nie wymagało pomocy. Po pewnym czasie na miejscu pojawił się ojciec mężczyzny i zaopiekował się synem oraz wnukiem. Niewykluczone, że reakcja przechodnia, uratowała kierowcy życie.
Jeśli zauważymy osobę osłabioną, która nie reaguje na nasze sygnały, warto sprawdzić, czy ma cukrzycę. Najczęściej w widocznym miejscu chorzy mają bransoletkę lub zawieszkę na szyi z informacją o chorobie, lub o dawkach insuliny, jakie powinni zażywać. "Jeżeli chory jest słaby, a my nie mamy pewności, czy zmaga się z hiperglikemią, czy hipoglikemią, to podajmy coś słodkiego do wypicia poszkodowanemu (w ciemno). Spadki glukozy we krwi są dużo bardziej niebezpieczne. Prowadzą do szybkiej utraty przytomności, drgawek, a nawet zatrzymania oddechu i akcji serca" - czytamy na stronie kursysos.pl.