Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Koty w kartonach i koszykach, pieski w plecakach, chomiki schowane do wiaderka po zupie, gekon w lunchboxie. Z takimi widokami zetknęli się wolontariusze Stacji ZOO, która od 13 marca funkcjonuje na Dworcu Centralnym w Warszawie. Każda z osób, które dołączyły do tej inicjatywy, na co dzień pracuje, studiuje lub pochłonięta jest innymi zajęciami. W tym przypadku zwyciężyła jednak miłość do zwierząt, która ich połączyła. Wolontariusze starają się przekazać jej jak najwięcej szczególnie tym zwierzakom, które wraz ze swoimi właścicielami uciekły przed wojną w Ukrainie.
Stacja ZOO to prywatna inicjatywa założona przez grupę wolontariuszy, którzy zdecydowali się pomagać zwierzętom w tranzycie, czyli takim, które wraz z opiekunami uciekają przed wojną w Ukrainie i w związku z tym przejeżdżają przez Dworzec Centralny w Warszawie. Punkt funkcjonuje przez 7 dni w tygodniu w godzinach 8:30 - 24:00.
Czym zajmują się wolontariusze Stacji ZOO? Przede wszystkim wypatrują zwierzaki w hali i na peronach, a następnie proponują dla nich karmę, wodę oraz wyposażają je w bezpieczne akcesoria tj. specjalne transportery, bezpieczne szelki, smycze czy kagańce. Nie jest to jednak jedyny sposób, w jaki niosą pomoc dla braci mniejszych. Wolontariusze również:
Kulisy pracy Stacji ZOO można zobaczyć na Instagramie. Wolontariusze prowadzą aktywnie profil w mediach społecznościowych, na którym udostępniają często historie napotkanych zwierzaków. Niektóre z nich są nie tylko zadziwiające, ale i wzruszające.
Mowa tutaj, chociażby o papugach przywiezionych do Polski w baniaku po wodzie. Właścicielka sięgnęła po ten prowizoryczny transporter, nie chcąc zostawiać swoich ptasich przyjaciół w kraju pogrążonym wojną.
Podobny los spotkało małe... kaczątko, które drogę do Polski przemierzyło aż z Zaporoża.
Dużo kociaków trafia natomiast na dworzec w koszach piknikowych. Choć na dłuższą metę nie są one dla kotów wygodnym i bezpiecznym schronieniem, to zdesperowani właściciele sięgają po każdą alternatywę, aby zabrać ze sobą ukochanego zwierzaka. Zadaniem Stacji ZOO jest ułatwienie zarówno zwierzakom, jak i ich właścicielom dalszej, wspólnej podróży.
Działalność Stacji ZOO nie jest finansowana ani wspierana przez rząd czy inne organizacje publiczne. Wszystkie dary pochodzą od ludzi, którym podobnie jak wolontariuszom, los zwierzęcych uchodźców nie jest obojętny. W zeszłym tygodniu Stacja ZOO złożyła wniosek o dotacje, co być może pomoże zabezpieczyć bieżące potrzeby finansowe, ale nadal bardzo potrzebni są wolontariusze.
Wspomóc stację można na trzy sposoby.